Najbardziej sadystyczne jest życie. Przekonałem się o tym dzisiaj gdy po 4 latach studiowania Budownictwa, zaliczając wzloty i upadki zostałem bezpowrotnie wydalony ze studiów... Jebać licea i wmówione nam pierdoły na temat ich i studiów :/ Gimnazjaliści wybierajcie technika i żyjcie z jakimikolwiek perspektywami pracy i zawodu...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
26 minut temu
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
🔥
Statystyki
- teraz popularne
#studia
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
prowadząca P :
P- to wie pan jak to zrobic czy nie?
J- nie, może jakas wskazówka?
P- musi pan wyciągnąc x z nawiasu i włożyć gdzieś indziej
J- Ok < wkładam>
P- nie tu! źle pan robi
J- sugeruje pani, że źle wkładam?
P- póki pan nie włoży, to sie nie dowiem
Gdy w końcu udało mi się dobrze włożyć:
P- O widzi pan, już pan umie wkładać!
Materiał własny, do dziś klepie pamięciówe
P- to wie pan jak to zrobic czy nie?
J- nie, może jakas wskazówka?
P- musi pan wyciągnąc x z nawiasu i włożyć gdzieś indziej
J- Ok < wkładam>
P- nie tu! źle pan robi
J- sugeruje pani, że źle wkładam?
P- póki pan nie włoży, to sie nie dowiem
Gdy w końcu udało mi się dobrze włożyć:
P- O widzi pan, już pan umie wkładać!
Materiał własny, do dziś klepie pamięciówe
Najlepszy komentarz (149 piw)
b................e
• 2014-08-13, 17:08
Zdjęcie pani profesor, albo spadówa!
zabawa studentow, co tu duzo mowic, milego ogladania ( akcja od poczatku do konca ) , nie bylo bo material wlasny
Najlepszy komentarz (93 piw)
Darex
• 2014-07-03, 21:40
Kolega rozumiem jeszcze internetu nie odkrył
Smutne, ale prawdziwe niestety...
Jaki jest najlepszy kierunek dla maturzystów w Polsce?
.
.
.
.
.
.
Kierunek zachód.
Jaki jest najlepszy kierunek dla maturzystów w Polsce?
.
.
.
.
.
.
Kierunek zachód.
Najlepszy komentarz (53 piw)
19WTJ89
• 2014-07-03, 15:36
Wielka Brytania pojechałem zobaczyłem i spierdalam . Kwintesencja polskiej inteligencji co drugi polski dom patologia w chuj ( chuj obrzucajcie mnie mięsem) polki walą się po kątach jak domy w Czeczenii , chłopy weekend napierdolone jak świnie , a już czego to ludzie nie wymyslają żeby benefit dostać . Nie wqrwia was np. to że w Polsce trzeba utrzymywać cyganów nie mają co niektórzy wstydu i tyle , ci mądrzejsi żyją uczciwie bez kombinowania mają szacunek i wyraz wdzięczności. Następnie te wyliczenia że jakby polacy wyjcechali z anglii to by im gospodarka jebła kt to wymyślił i na jakiej podstawie tak twierdzi ? Mi koło chuj lata co wy tam wyprawiacie ale renome robicie wszystkim . Także młodym radze się zastanowić nad wyjazdem a gdy się już tak zdarzy że wyjadą niech obiorą jakiś konkretny cel i mają wytrwałość w tym co robią .
Jak widać nie wszędzie studia cieszą się takim powodzeniem jak u nas. Znajomość rosyjskiego prawie niepotrzebna do zrozumienia:
Ale jeśli ktoś nie rozumie to znaczy to z grubsza tyle:
Ale jeśli ktoś nie rozumie to znaczy to z grubsza tyle:
Najlepszy komentarz (23 piw)
K................8
• 2014-05-26, 22:02
sniper9 napisał/a:
Znajomość rosyjskiego prawie niepotrzebna do zrozumienia
Aha.
O tym jak każdy wybór w życiu jest ważny...
Skutki palenia herbaty na grupie studentów.
Materiał własny
Materiał własny
Najlepszy komentarz (166 piw)
Bankracy
• 2014-04-13, 19:21
@up ja ci kurwa dam robol, jak już to robotnik, szanuj ludzi pracujących fizycznie, bo sam pewnie pizdeczko byś jednego dnia choćby jako pomocnik brukarza nie wyrobił.
Historia która mnie się przytrafiła:
Każdy, kto w dzisiejszych czasach kończy studia, wie, że prawdopodobnie odbył właśnie łatwiejszą część swojej kariery. Teraz musi on bowiem znaleźć PRA-CĘ. O tak! To jest dopiero wyzwanie. Nawet kończąc kierunki inżynierskie często trawi się młodość wysyłając dziesiątki CV dziennie. Ja idąc Technologię Chemiczną myślałem, że będę przebierał w ofertach pracy. Tak… i k***a przebieram. Właśnie napiszę Wam jak.
SYTUACJA 1
Po niezliczonej ilości CVek wreszcie dzwoni telefon. Odzywa się mała firma produkująca elementy z tworzyw sztucznych na wtryskarkach. Podjarany pierwszą rozmową odpierdzielam się jak szczur na otwarcie kanału i tłukę się busami (2,5h) do mieściny. W firmie nikt na mnie nie czeka, dopiero jak sekretarka dzwoni do kierownika produkcji, ten łaskawie przypomina sobie o mnie i przychodzi. Widząc mnie pod krawatem koleś trochę zdezorientowany. Rozmowa dość krótka:
JEGOMOŚĆ: Gdy zobaczyłem Pana CV to bardzo się ucieszyłem , że ludzie z takim wykształceniem chcą u nas pracować fizycznie.
W tym momencie czuję jak krew z dwojoną siłą zaczyna mi dopływać do skroni, a na czole pulsować żyła. To ja k***a jadę 2,5h autobusem(bo samochodu się nie dorobiłem, nie defekuję się kasą i by skończyć te zasrane studia musiałem wziąć kredyt studencki). Całe szczęście się uspokajam i nie przypierdzielam mu choć ochotę mam wielką.
JA: Rozumiem, że ta praca fizyczna to na jakiś czas, by zapoznać pracownika z produkcją, a później jakieś inne stanowisko?
JEGOMOŚĆ: Jakie na przykład?
JA: Inżynier procesu?
JEGOMOŚĆ: Nie. Mamy tylko pracę fizyczną i żadne stanowisko nie zwolni się w najbliższym czasie.
Zatkało mnie, wstyd mi było dzwonić do mamy po tej „rozmowie” bo cała rodzina za mnie kciuki trzymała.
SYTUACJA 2
Nie wybrzydzałem w ofertach. Wysyłałem na wszystko co związane z zawodem. Daleko czy blisko, ślę wszędzie. Nawet do Sosnowca kilka wysłałem. Telefon dzwoni jak jestem na działce. Co robię na działce? Wkopuję gnój ciotce – 100 zł za całą działkę, bo od rodziców pieniędzy nie biorę. Potrzebuję kasy, bo nie mam za co nawet do dziewczyny jechać. Dzwoni babeczka z firmy z Bytomia, praca na ½ etatu z minimalną krajową (czyli ½ z 1680 brutto) pyta się czy mnie to odpowiada. Ja, że oczywiście. Co z tego, aby dostać się do Bytomia mam kawał drogi(1h do Tarnowskich Gór, przesiadka i 0,5h do Bytomia). W ogóle mnie to nie przeszkadza. Ważne, by gdzieś się zaczepić. Zyskać doświadczenie, a później szukać dalej. Już w tym momencie dopada mnie mój wrodzony pech, sąsiad obok tnie drzewo i nie bardzo słyszę babkę i zamiast Bernardyńska usłyszałem Benedyktyńka. W Bytomiu przychodzę na Benedyktyńską a tu żadnej firmy nie ma. Nic. Więc dzwonię do dziewczyny aby mi sprawdziła firmę Multitech. Sprawdza, diagnoza prosta, pomyliłem ulicę. Mam jeszcze niecałe 10 min do rozmowy, kasy na takse nie mam. Dzwonię do babki czy można przesunąć rozmowę. Ona, że nie, bo mają wszystko zajęte – tylu chętnych. Dlaczego mnie to nie dziwi, przecież taka wspaniała oferta. Włączam internet w telefonie, a play ochoczo nabija mi niezły rachunek, bo nie mam pakietu internetowego. Traktuję to jako inwestycję . Usain Bolt nie dobiegłby tam punktualnie, chociaż patrząc na dystans to przydałby się raczej długodystansowiec. Nie ważne, biegnę jak Tomy Lee Johns w Ściganym. Słońce grzeję, a ja pocę się jak knur zarówno ze stresu jak i wysiłku. Nie mam najmniejszych szans, by być tam punktualnie, nie ważne, nie zmarnuje tej sznasy. Telefon mi pada, ale pamiętam koniec trasy i biegnę na pamięć. Biegnę przez czerwone światła, trawnikami no i stało się. Biegnąc skrawkiem zieleni wdeptuję moim świeżo wypastowanym butem w wielkie psie gówno upierdzielając buta naprawdę zdrowo. To już jest koniec, jestem spóźniony dobre 10 min, śmierdzę cały, a buta mam tak doszczętnie wysmarowanego gównem, że mam ochotę go wypierdzielić . W dodatku nie mam nawet żadnej chusteczki by go wyczyścić . Normalnie myślałem, że się popłaczę. Wtedy uświadomiłem sobie, że cała ta obecna sytuacja z brakiem pracy po studiach jest jak to moje gówno na bucie. Nie ważne jak się starasz, to zawsze ono tam jest.
Każdy, kto w dzisiejszych czasach kończy studia, wie, że prawdopodobnie odbył właśnie łatwiejszą część swojej kariery. Teraz musi on bowiem znaleźć PRA-CĘ. O tak! To jest dopiero wyzwanie. Nawet kończąc kierunki inżynierskie często trawi się młodość wysyłając dziesiątki CV dziennie. Ja idąc Technologię Chemiczną myślałem, że będę przebierał w ofertach pracy. Tak… i k***a przebieram. Właśnie napiszę Wam jak.
SYTUACJA 1
Po niezliczonej ilości CVek wreszcie dzwoni telefon. Odzywa się mała firma produkująca elementy z tworzyw sztucznych na wtryskarkach. Podjarany pierwszą rozmową odpierdzielam się jak szczur na otwarcie kanału i tłukę się busami (2,5h) do mieściny. W firmie nikt na mnie nie czeka, dopiero jak sekretarka dzwoni do kierownika produkcji, ten łaskawie przypomina sobie o mnie i przychodzi. Widząc mnie pod krawatem koleś trochę zdezorientowany. Rozmowa dość krótka:
JEGOMOŚĆ: Gdy zobaczyłem Pana CV to bardzo się ucieszyłem , że ludzie z takim wykształceniem chcą u nas pracować fizycznie.
W tym momencie czuję jak krew z dwojoną siłą zaczyna mi dopływać do skroni, a na czole pulsować żyła. To ja k***a jadę 2,5h autobusem(bo samochodu się nie dorobiłem, nie defekuję się kasą i by skończyć te zasrane studia musiałem wziąć kredyt studencki). Całe szczęście się uspokajam i nie przypierdzielam mu choć ochotę mam wielką.
JA: Rozumiem, że ta praca fizyczna to na jakiś czas, by zapoznać pracownika z produkcją, a później jakieś inne stanowisko?
JEGOMOŚĆ: Jakie na przykład?
JA: Inżynier procesu?
JEGOMOŚĆ: Nie. Mamy tylko pracę fizyczną i żadne stanowisko nie zwolni się w najbliższym czasie.
Zatkało mnie, wstyd mi było dzwonić do mamy po tej „rozmowie” bo cała rodzina za mnie kciuki trzymała.
SYTUACJA 2
Nie wybrzydzałem w ofertach. Wysyłałem na wszystko co związane z zawodem. Daleko czy blisko, ślę wszędzie. Nawet do Sosnowca kilka wysłałem. Telefon dzwoni jak jestem na działce. Co robię na działce? Wkopuję gnój ciotce – 100 zł za całą działkę, bo od rodziców pieniędzy nie biorę. Potrzebuję kasy, bo nie mam za co nawet do dziewczyny jechać. Dzwoni babeczka z firmy z Bytomia, praca na ½ etatu z minimalną krajową (czyli ½ z 1680 brutto) pyta się czy mnie to odpowiada. Ja, że oczywiście. Co z tego, aby dostać się do Bytomia mam kawał drogi(1h do Tarnowskich Gór, przesiadka i 0,5h do Bytomia). W ogóle mnie to nie przeszkadza. Ważne, by gdzieś się zaczepić. Zyskać doświadczenie, a później szukać dalej. Już w tym momencie dopada mnie mój wrodzony pech, sąsiad obok tnie drzewo i nie bardzo słyszę babkę i zamiast Bernardyńska usłyszałem Benedyktyńka. W Bytomiu przychodzę na Benedyktyńską a tu żadnej firmy nie ma. Nic. Więc dzwonię do dziewczyny aby mi sprawdziła firmę Multitech. Sprawdza, diagnoza prosta, pomyliłem ulicę. Mam jeszcze niecałe 10 min do rozmowy, kasy na takse nie mam. Dzwonię do babki czy można przesunąć rozmowę. Ona, że nie, bo mają wszystko zajęte – tylu chętnych. Dlaczego mnie to nie dziwi, przecież taka wspaniała oferta. Włączam internet w telefonie, a play ochoczo nabija mi niezły rachunek, bo nie mam pakietu internetowego. Traktuję to jako inwestycję . Usain Bolt nie dobiegłby tam punktualnie, chociaż patrząc na dystans to przydałby się raczej długodystansowiec. Nie ważne, biegnę jak Tomy Lee Johns w Ściganym. Słońce grzeję, a ja pocę się jak knur zarówno ze stresu jak i wysiłku. Nie mam najmniejszych szans, by być tam punktualnie, nie ważne, nie zmarnuje tej sznasy. Telefon mi pada, ale pamiętam koniec trasy i biegnę na pamięć. Biegnę przez czerwone światła, trawnikami no i stało się. Biegnąc skrawkiem zieleni wdeptuję moim świeżo wypastowanym butem w wielkie psie gówno upierdzielając buta naprawdę zdrowo. To już jest koniec, jestem spóźniony dobre 10 min, śmierdzę cały, a buta mam tak doszczętnie wysmarowanego gównem, że mam ochotę go wypierdzielić . W dodatku nie mam nawet żadnej chusteczki by go wyczyścić . Normalnie myślałem, że się popłaczę. Wtedy uświadomiłem sobie, że cała ta obecna sytuacja z brakiem pracy po studiach jest jak to moje gówno na bucie. Nie ważne jak się starasz, to zawsze ono tam jest.
Najlepszy komentarz (124 piw)
Skid17
• 2014-03-22, 19:09
zajebiste czytałem z wypiekami na twarzy, dawaj część 2 za jakiś miesiąc
Popite, pospane
Nie było bo nie moje
Nie było bo nie moje
Najlepszy komentarz (62 piw)
I2ufu5
• 2014-03-19, 20:41
dźwięki jak by jakie v8 odpalało
– Jak usytuowany jest nerw wzrokowy u studentów wieczorowych?
– Zaocznie.
– Zaocznie.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów