Taka praca
#urzędnicy
Taka praca
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Amerykański biznesmen dostał nakaz zapłaty 3 tysięcy dolarów za podatek związany z rejestracją samochodów. Podatek się należał, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Przedsiębiorca twierdzi, że urzędnicy uporczywie utrudniali mu dostęp do dokumentów i niezbędnych informacji związanych z formalnościami podatkowymi. Zemsta była słodka.
Nick Stafford przywiózł pieniądze na pięciu taczkach. Łączna waga miedziaków wyniosła ok. 726 kg. Ogromna liczba monet sprawiła, że w urzędzie zepsuły się maszyny do ich liczenia, przez co pracownicy dosłownie musieli wziąć sprawy w swoje ręce. Policzenie wszystkich drobnych zajęło im ok. 7 godzin - donosi BBC
Opis skopiowany, faktyczna kwota podatku to $2987,45 (wg filmu, inne źródło podaje kwotę $2987,14) ilość monet około 300tys.
Rozbieżności czasu (film 12h, opis 7h) potrzebnego na liczenie też nie komentuję, nie wiem kto ma rację.
E-mailową informację o podłożeniu bomby dostała również Gmina Fajsławice, tu jednak nie wywołała ona najmniejszych zmian w organizacji pracy Urzędu, gdyż urzędnicy gminni odczytali wiadomość o podłożeniu bomby dopiero w czwartek, wiele godzin po zapowiadanej eksplozji . Dobrze, że alarm okazał się fałszywy, bo skutki takiej nieuwagi mogły by być tragiczne.
fajslawice24.pl/?p=20681
lublin.eska.pl/newsy/urzednicy-z-opoznionym-zaplonem-dostali-maila-o-p...
Jak już o teroryzmie mowa, to naszła mnie taka myśl:
Jest to całe isis, tak? Działają na całym świecie, wygrażają się, sieją panikę i tak dalej i temu podobne. Podejrzane mi się wydaje, że skoro taka wielka grupa, tacy terroryści źli i wogóle zamiast zorganizować atak na mistrzostwa w kopaną, jebli bombe na lotnisku w turcji. Przecież im chodzi o to, żeby świat się ich bał, szukają poklasku i rozpoznania. Jak by jebli bombe na finał to by przez dekady o tym mówili, a o tych lotniskach to już zapomniano. I nie musieli na stadionie, mogli przed/po, przecież tam tyle ludzi się kręciło...Na pewno nie byłoby to trudniejsze niż eksplozja na lotnisku stolicy turcji...
Tak sobie rozkminiam, że jak by to byli naprawdę teroryści i chcieli teog o czym wykrzykują to by tak zrobili, a nie strzelali do młodzieży w klubach i detonowali się na lotniskach...A tak to całe te afery zaczynają coraz bardziej śmierdzieć politycznymi ustawkami.
Mam podobne spostrzeżenia. Gdyby terroryści tacy, jakich się opisuje w mediach, istnieli naprawdę, to ofiar zamachów nie liczylibyśmy w dziesiątkach, a w tysiącach lub dziesiątkach tysięcy.
Tu chodzi o sianie paniki i tworzenie poczucia zagrożenia wśród obywateli. Pozwala to na wprowadzanie ustaw mających na celu inwigilację WSZYSTKICH osób, ponadto daje to możliwość zatrzymania wszelkich aktów rewolucyjnych jeszcze zanim dotrą do kogokolwiek innego. Kiedyś nie było internetu, ale dość łatwo było rozpowszechnić prasę podziemną, a teraz? Nie czyta się druków, a w kontakcie z innymi liczy tylko na telefon i internet, czyli media, które bardzo łatwo ocenzurować.
Do tego wszystkiego media są chętne na współpracę, bo jest o czym pisać i mówić przez tydzień po zamachu, a potem przez kolejne miesiące są podsycone nastroje, gdzie Janusze wykłócają się czy zamach był bardziej winą Kaczyńskiego czy Tuska... chuj tam, że w Bagdadzie czy Bostonie.
Reasumując w zamachu ginie tyle osób, co w pierwszej z brzegu czołówce gdzieś za miastem, a jest o czym pisać, ludzie się boją, a do tego można jakąś kolejną niewygodną ustawę po cichu przepchnąć.
Gdyby ISIS rzeczywiście chciało mordować niewiernych to okazje mieliby niemal codziennie. Choćby taki Woodstock czy inny festiwal muzyczny. Jaki problem byłby, żeby wjechać na skraj pola namiotowego od strony sceny furgonetką wyładowaną po brzegi materiałem wybuchowym? Albo podczas wizyty papieża wlecieć awionetką załadowaną trotylem czy czymś w ten deseń w tłum wiernych?
Scenariusze można mnożyć, a z drugiej strony przypomnijmy sobie historię Brunona K. Gdyby planował atak na sejm, to:
1) czy przyznałby się komukolwiek?
2) jeśli się przyznał, to nie sądzę, żeby ktoś zaufany go sprzedał, bo wszyscy wiemy jaki Polacy mają stosunek do rządu.
3) jeśli nikt ze znajomych go nie sprzedał, to takie info musiało być wychwycone z jego prywatnych rozmów - telefonicznych lub przez internet, a zatem inwigilacja już działa skutecznie.
4) czy nie potrafiłby stworzyć odpowiedniej mieszanki wybuchowej bez zwracania na siebie uwagi? To przecież pierwszy z brzegu rolnik regularnie kupuje "materiały wybuchowe i łatwopalne" w hurtowych ilościach, bo jak inaczej nazwać wiele nawozów czy choćby ropę do ciągnika?
PS. Nie planuję popełnić samobójstwa, to co napisałem to tylko moje spostrzeżenia i nie muszą być zgodne z prawdą. Nie jestem zaznajomiony z tajemnicą państwową i tym samym niemożliwa jest zdrada tej tajemnicy
A skoro już wspomniałem o samobójstwie... nie zastanawiało Was nigdy to, że skoro osoby popełniające samobójstwa mają zazwyczaj problemy psychiczne, nikt z nich w Polsce nie wpadł na pomysł, żeby zabić się w jakiś spektakularny sposób? Na przykład wysadzając się podczas spotkania z jakimś znanym politykiem, czy na przykład ustawiając się ze snajperką w jakimś ciekawym miejscu dopóki go nikt nie zdejmie. Nawet za granicą, gdy ktoś zdecyduje się urządzić na koniec swojego żywota strzelaninę czy się wysadzić, to i tak zawsze giną tylko jakieś płotki.
Urzędnicy poprosili uchodźcę o wypełnienie formularza po czym kazali przyjść następnego dnia. Okazało się, że będzie musiał wypełnić nowy dokument, by móc ubiegać się o mieszkanie socjalne w miejscowości Annecy.
Uchodźca najwyraźniej nie lubi papierkowej roboty, ani tym bardziej czekania w kolejce na mieszkanie. Oskarżył pracowników urzędu Pôle Solidarités d’Annecy o to, że nie przyznali mu „od razu” mieszkania, po czym zaczął demolować pomieszczenia biurowe oraz urządzenia (komputery, drukarki). Jak się później okazało, wszystko podpalił.
Przerażeni urzędnicy wybiegli z urzędu i zawiadomili policję. Funkcjonariusze poinformowali, że niezrównoważony mężczyzna to 28 letni Sudańczyk, który otrzymał status uchodźcy pod koniec kwietnia. Teraz zajmie się nim sąd.
Według wstępnych szacunków, ubogacający uchodźca wyrządził szkody na kwotę około 100 tys. euro.
"Siedemnaście lat byłem na przymusowej emigracji za chlebem. Myślałem, że wrócę do wolnej, wspaniałej ojczyzny, a okazało się, że znów muszę o nią walczyć. (...) Nie możemy sobie jednak na to pozwolić, by ciągle trwać, by być parobkami we własnej ojczyźnie".
http://http://www.wykop.pl/ramka/2609741/bo-to-jest-polska-ranking-zarobkow-w-mojej-gminie-zgadnijcie-ile-zarabiaja/
jeszcze jeden taki bonusik:
http://http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3904833,wielka-wpadka-mpk-nowy-tramwaj-za-miliony-zlotych-nie-miesci-sie-na-przystankach-zdjecia,id,t.html
najgorsze jest to ze raczej nie zanosi się na poprawy w jesiennych wyborach
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Ponieważ jestem (prawie) zawodowym nurkiem i kocham ten sport, a nie znoszę skurwielstwa i polskiej zaściankowości - chciałbym podzielić się z Wami tym filmikiem.
Proszę szczerze - dawajcie piwa, rozpowszechniajcie dalej, jeśli macie gdzie - to naprawdę poważna sprawa, tak dla obecnych nurków, jak i dla nas - szkoleniowców, bo z mapy Polski zniknął jeden z najwspanialszych obiektów do szkoleń!!!
Jedna z najlepiej w Polsce przygotowanych baz nurkowych, które pozwoliły na zakończenie kursów tysiącom - jeśli nie dziesiątkom tysięcy - nurków, zostaje zamknięta, bo firma, która dzierżawiła teren bazy przez 15 LAT została wychujana na przetargu... Sam miałem okazję tam być zaledwie kilka razy, ale za każdym razem - miło wspominam tak nurkowania, jak i obsługę.
Jako dowód krótka anegdotka - raz zostawiłem w bazie naprawdę drogi zegarek nurkowy... Żona kierownika bazy wraz z nim udali się wieczorem na poszukiwania z latarkami - tak, by nie było szans, że ktoś mi go zakosi następnego dnia z rana, zajmując tą samą wiatę, a następnego dnia - bez żadnych kosztów z mojej strony - odesłali mi go na adres domowy bez żadnych problemów!
Poniżej kopiuję opis spod niego, który powie Wam więcej...
Baza nurkowa „Orka" znika powoli z mapy Jaworzna. Dotychczasowy właściciel, czyli Orka Group ma czas do wtorku, aby zrównać z ziemią całą infrastrukturę, którą budowano tam przez 15 lat. 15-lecie istnienia bazy nurkowej przypadało 16 czerwca. Miała być wielka i huczna impreza, a tymczasem pracownicy Orki są pogrążeni w żałobie. Teraz mają jeszcze tylko kilka dni na to, aby usunąć z kamieniołomu dorobek ich życia.
Przypomnijmy, że w przetargu na użytkowanie wieczyste terenów Orki, który odbył się 4 czerwca wygrało Konsorcjum Inwestycji Gospodarczych, które zaproponowało 1,9 mln zł. Jak mówi dotychczasowy właściciel, Mirosław Kierepka, ta kwota przerastała możliwości finansowe Orka Group. Firma była w stanie zaproponować niewiele ponad 1 mln zł. Tuż po przetargu władze Orki zapowiadały, że będą rozmawiać z władzami KIG. Według Kierepki KIG zaproponowało odkupienie infrastruktury za około 60 tys. zł, podczas gdy Orka Group szacowała jej wartość na niecałe 500 tys. zł. Na takie rozwiązanie Orka się nie zgodziła.
Deadline -- 24 czerwca. Do tego czasu zgodnie z umową dotychczasowy właściciel ma usunąć całą infrastrukturę i przekazać teren w stanie pierwotnym nowemu właścicielowi. Demontowane jest wszystko -- począwszy od altanek, nowy budynek, a nawet specjalna tablica pamiątkowa na cześć zmarłych nurków.
Zniknąć ma nie tylko infrastruktura na powierzchni. Orka Group musi usunąć zatopione niegdyś samolot i samochód. W bazie praca wre, choć nastroje są minorowe. To, co było budowane przez lata przestaje istnieć.
Pogrążeni w smutku są też nurkowie, którzy regularnie odwiedzali bazę. O Orce mówią „mekka nurkowania". W Polsce istnieje tylko kilka ośrodków, które są porównywalne z jaworznicką bazą. Co dalej z Orką? Nowy właściciel, czyli Konsorcjum Inwestycji Gospodarczych planuje, aby w kamieniołomie nadal była baza nurkowa, o czym mówił prezes KIG Leszek Sulej tuż po wygraniu przetargu. O planach na przyszłość Konsorcjum będziemy rozmawiać z prezesem Sulejem już wkrótce.
można tylko sobie wyobrazić co by się działo, gdyby takie prawo wróciło
wrzucone dziś na fb przez profil KNP
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów