Jak zaczął te ćwiczenie na biceps to sobie pomyślałem: no trochę mu tu technika kuleje, ręki nie prostuje, ciągnie plecami no ale chuj z tym, piwniczne warunki to nie jeden tak zaczynał zanim zmądrzał.
Ale jak wziął tego hantla i zaczął ćwiczyć triceps to mnie rozjebał! Tak chujowej techniki tego ćwiczenia to jeszcze nigdy w życiu, na żadnej siłowni, na żadnym filmiku nie widziałem!
A co do "No Pain no gain" jak ktoś pisał - ok to jest fajna zasada dla kulturystów wspomagających się sokiem, którzy mają taką regenerację, że nie są w stanie się przetrenować. Naturalny bywalec siłowni może się pokatować tydzień, dwa góra trzy a potem powinien sobie dać minimum tydzień lekkich treningów na regenerację.
Generalnie to przemyślany i zaplanowany trening da takie same rezultaty bez uczucia zmęczenia i wyjebania - a tak to w sporcie powinno wyglądać, maksimum efektów przy jak najmniejszym zmęczeniu.
Tylko kulturystyka jest takim chujowym i dziwnym sportem, że trenuje się po to aby być lepszym w trenowaniu!