Oto kolejny pretekst do rozpoczęcia zażartej, forumowej dyskusji.
______________
facebook.com/pages/Astronomical/138415346331892?fref=ts______________
facebook.com/pages/Astronomical/138415346331892?fref=tsDyskusja na poziomie czwartoklasistów...
Oto kolejny pretekst do rozpoczęcia zażartej, forumowej dyskusji.
______________
Lepiej być mądrym po swojemu niż głupim po cudzemu.Marihuana leczy
(Ma ona działanie psychotropowe, w zależności od warunków: uspokajające, lekko euforyzujące i przeciwbólowe; pobudza apetyt, dodatkowo działa rozkurczowo na mięśnie, zmniejsza ciśnienie śródgałkowe i rozszerza oskrzela. - zaczerpnięte z Wikipedii).
THC otrzymane syntetycznie, znane pod nazwą dronabinol, dostępne jest na receptę (nazwa handlowa Marinol) w kilkunastu krajach, m.in. w USA, Holandii i Niemczech. W USA, Marinol należy do Schedule III (według CSA) - jest narkotykiem o małym ryzyku fizycznego i psychicznego uzależnienia, dostępnym na receptę. Początkowo był zaliczany jednak do Schedule II. Został zatwierdzony przez FDA w terapii takich chorób jak anoreksja, AIDS, a także w przypadku nudności, wymiotów i u pacjentów po przebytej chemioterapii, a także do leczenia choroby Alzheimera.
Analogicznie do dronabinolu, nabilon, był powszechnie dostępny w Kanadzie pod nazwą Cesamet, produkowany przez firmę Valeant. Również w Stanach Zjednoczonych Cesamet został zatwierdzony przez FDA i zaliczony do Schedule II.
A to,że ktoś kupuje na bazie "legendarnego" dmosetosa - co jest kurwa bzdurą - to ma chujowe źródło i tyle !
______________
Izrael na niczym się nie zna,A przy produkcji (bo ciężko to nazwać hodowlą), używa się głownie eteru i różnego rodzaju rozpuszczalników w celu podwyższenia stężenia THC w końcowym produkcie, do tego dokłada się też inne substancje, które "dodają kopa" (poczynając od klejów, również na bazie rozpuszczalników).