18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#demokracja

Sekret bogactwa Szwajcarii
zomos • 2014-06-05, 22:25
Jest na sadolu wielu debili którzy myślą że Szwajcaria jest taka bogata bo trzyma kasę całego świata. Problem polega na tym że szwajcarskie banki są szwajcarskie a nie zagraniczne tak jak np. w Polsce. A drugi problem jest taki że bankierzy zaczęli się panoszyć tak po II WŚ kiedy to Szwajcaria już od 150 lat była całkowicie neutralna...
Zapraszam do lektury o Szwajcarii i jej sekrecie bogactwa. Czekam na ból dupy debili którzy dalej myślą że to żydowskie banki są źródłem bogactwa Szwajcarii a nie system ludzi dla ludzi...


Sekret bogactwa Szwajcarii


Szwajcarzy są najbogatsi na świecie. Statystyczny obywatel ma majątek wart prawie pół miliona dolarów, czyli ok. 1,5 miliona złotych. Źródłem tego bogactwa jest brak przez lata w Szwajcarii prawa patentowego, wolny handel, konkurencja podatkowa między kantonami i największy na świecie odsetek emigrantów.

Jak podaje najnowszy raport Global Wealth Report 2012, przygotowany przez bank Credit Suisse, majątek przeciętnego Szwajcara wynosi dokładnie 468 168 dolarów.

To, że bogactwo Szwajcarii wzięło się głównie z ukrywania pieniędzy obywateli innych krajów przed fiskusem, to mit. „Szwajcaria to dosłownie najbardziej uprzemysłowiony kraj świata” – pisze prof. Ha-Joon Chang z Uniwersytetu Cambridge w książce „Bad Samaritans. The Myth of Free Trade and the Secret History of Capitalism” (Źli samarytanie. Mit wolnego handlu i sekretna historia kapitalizmu). W 2002 r. tzw. produkcja przemysłowa na osobę w tym kraju (per capita manufacturing output) była 2,2 razy większa, niż w USA, o 24 proc. większa niż w Japonii, 34 razy większa niż w Chinach. Jak do tego doszło?

Otóż niespełna 200 lat temu Szwajcaria była relatywnie biednym państwem. Więcej ludzi wyjeżdżało, niż chciało w nim mieszkać. Brak surowców naturalnych, tylko góry i pastwiska. Najważniejszym „dobrem eksportowym” kraju byli najemnicy służący w obcych armiach (w 1848 r. zostało to zabronione przez szwajcarską konstytucję, ale pozostałością tych czasów jest Gwardia Szwajcarska, chroniąca od 1506 r. do dzisiaj kolejnych papieży).

Jak podaje brytyjski ekonomista Angus Maddison w pracy z 2007 r. „Contours of the World Economy” w 1820 r. mieszkało w Szwajcarii 2 mln ludzi, a PKB na osobę szacowany był wówczas na 1090 dol. (według wartości dolara z 1990 r.). Dla porównania, w najbogatszym wówczas państwie, w Holandii, wynosił wówczas 1838 dol. a u wicelidera – Wielkiej Brytanii – 1706 dol. Różnica w rozwoju gospodarczym między Szwajcarią, a Holandią i Wielką Brytanią była wówczas mniej więcej taka, jaka dzisiaj jest między Polską a Niemcami.
Dynamiczny rozwój bez patentu

Szwajcarię, pod względem zamożności, wyprzedzało wówczas m.in. 8 europejskich krajów (w tym nawet Włochy ze 1117 dol. na mieszkańca) oraz USA. Jeszcze w 1870 r. Szwajcaria miała PKB na obywatela zbliżone do Urugwaju. Ale już w 1913 r. Helweci (z 4266 dol. na głowę) należeli do czołówki najbogatszych narodów świata, obok m.in. Wielkiej Brytanii (4921 dol.) i USA (5301 dol.). Szwajcaria była bogatym krajem jeszcze przed wybuchem I wojny światowej.

Przez całą drogę od kraju biednego do bogatego Szwajcaria nie miała prawa patentowego (w 1888 r. wprowadziła tylko możliwość patentowania wynalazków, które można było przedstawić w postaci „mechanicznych modeli”). Celowo nie wprowadzono patentów na chemiczne i farmaceutyczne technologie, ponieważ Szwajcarzy wówczas masowo kopiowali je z Niemiec, które były w nich światowym liderem. Bezpośrednim powodem wprowadzenia prawa patentowego, w 1907 r., była zresztą groźba sankcji handlowych właśnie ze strony Niemiec.

Co istotne, Szwajcarzy wprowadzili możliwość zastrzegania praw do chemicznych technologii, ale nie patentowania chemicznych substancji. Taką opcję zalegalizowali dopiero w 1978 r.! W tym kontekście trudno się dziwić, że z tak małego kraju pochodzi Novartis International, druga największa firma farmaceutyczna świata (w 2010 r. miała 46,8 mld dol. przychodów).

Szwajcarzy budowali przemysł całkowicie za darmo, biorąc technologię z innych krajów, a następnie rozpoczęli gigantyczny eksport na cały świat. W 1920 r. aż 90 proc. produkcji przemysłu chemicznego, 98 proc. zegarków, 95 proc. jedwabiu, 95 proc. produkcji przemysłu włókienniczego, 80 proc. szwajcarskiej czekolady były sprzedawane za granicę.

Szwajcarzy tworzyli swój przemysł przy prawie całkowicie otwartych granicach. Na przykład w 1875 r. przeciętne cło na produkty przemysłowe wynosiło w Szwajcarii zaledwie 4-6 proc. podczas gdy w USA sięgało 40-50 proc. Szwajcarzy dali swoim przedsiębiorcom dostęp do darmowej technologii, ale nie pozwalali im spocząć na laurach. Groźba importu tańszych i lepszych produktów z zagranicy mobilizowała producentów do ciągłego poprawiania jakości i obniżania cen.

Rosnąca jak na drożdżach szwajcarska gospodarka przyciągała tabuny emigrantów z innych krajów, których przyjmowano z otwartymi rękami. Obecnie władze szacują, że 22 proc. mieszkańców Szwajcarii urodziło się za granicą. To najwyższy odsetek na świecie, prawie dwukrotnie wyższy niż w USA. A jeszcze w 1860 r. tylko 5 proc. Szwajcarów stanowili emigranci. W 1910 r. odsetek ten wynosił już 15 proc. Dlaczego to takie istotne?

Otóż wśród emigrantów było mnóstwo przedsiębiorców. Na przykład Henri Nestlé, założyciel słynnego koncernu spożywczego Nestlé, był Niemcem. Zmienił pisownię swojego nazwiska Nestle, by sprawiać wrażenie, że ma francuskie pochodzenie, bo prowadził firmę we francuskojęzycznym kantonie Vevey w Szwajcarii. Z kolei współzałożycielem znanego koncernu produkującego luksusowe zegarki, Patek Philippe & Co, był polski emigrant Antoni Patek, który w 1839 r. rozpoczął produkcję czasomierzy w Genewie.
Szybciej pod prąd

Problem z bogactwem Szwajcarii polega na tym, że doprowadza do białej gorączki polityków krajów Unii Europejskiej. Szwajcarzy pokazują, że osiągnęli najwyższy na świecie standard życia prowadząc politykę odwrotną do tej zalecanej przez Brukselę. Oto bowiem jednym z fundamentów istnienia UE jest ograniczanie „szkodliwej konkurencji podatkowej”. Oficjalnie dlatego, że taka konkurencja doprowadziłaby do wyścigu na coraz mniejsze podatki i w konsekwencji do końca państwa opiekuńczego w UE.

Tymczasem Szwajcarzy udowadniają, że to nie prawda. 26 kantonów w tym kraju konkuruje między sobą wysokością podatków. Na przykład w kantonie Uri podatki były 2006 r. o 37 proc. wyższe niż średnia dla wszystkich kantonów, podczas gdy kantonie Zug były o 50 proc. niższe. W praktyce oznacza to, że firmy w zależności od kantonu mogą płacić od 13 do 25 proc. podatku dochodowego (dane z 2006 r.). Maksymalne stawki podatku dochodowego od osób fizycznych wynoszą od 12,3 proc. w kantonie Zug do 32,3 proc. – w kantonie Jura.

źródło: obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sekret-bogactwa-szwajcarii/

Nie można zapomnieć o odstraszającym wroga przygotowaniu kraju do wojny... Wszystkie mosty zaminowane tylko nie uzbrojone, każdy facet musi umieć strzelać i przechodzi specjalne szkolenie by obronić siebie i swoje otoczenie itp itd.
Wybory do Europarlamentu w 2014r – święto demokracji czy kolejnego totalitaryzmu?

Nie ulega wątpliwości że istota współczesnej cywilizacji leży w wyborach. Słowo demokracja pochodzi z greckiego „demos” co oznacza lud i „kratos” co oznacza władzę. Zgodnie z tą etymologią lingwistyczną demokracja oznacza władzę suwerenną ludu i to ten lud przez odpowiednio przeprowadzone wybory; plebiscyty; itd. wybiera władzę przewodną która, winna jest ludowi służyć. W dzisiejszych czasach demokracja jest czymś co pokazuję najlepiej istotę wspólnoty cywilizowanej a więc takiej której postęp zarówno technologiczny jak i społeczny idzie równo i sprawiedliwie z innymi wspólnotami.
Jednakże demokracją winna kierować się pewnymi zasadami które powinny być jej fundamentem a tymi zasadami co nie ulega najmniejszej wątpliwości we współczesnym świecie się nie kieruje. Mowa tu jest rzecz jasna o zasadach humanistycznych które w dzisiejszym świecie są niszczone przez szeroko rozumiany przesadny materializm, skrajny utylitaryzm drugiego człowieka, całkowity zanik moralności i zepsucie oraz atak na Boga i religie, wojny międzywyznaniowe które zaś niszczą idee wzajemnego szacunku.
Państwa, kraje, narody tworzą ludzie a przykłady powyżej obrazują że społeczeństwo swoim działaniem dąży do samozagłady i totalitaryzmu a może żyjemy już w totalitaryzmie? Na to pytanie najlepiej odpowiada historia która, uczy nas jakimi żałosnymi debilami potrafimy być. I tak historia pokazuje nam Unię Europejską, międzynarodową organizację o wieloformatowym działaniu która, powstała aby łączyć państwa a przede wszystkim narody w duchu uniwersalnych zasad współżycia, demokracji, humanizmu oraz szeroko pojętej wolności ale czy tak rzeczywiście jest? Naturalnie większość analfabetów historycznych powie że, tak natomiast prawda jest zgoła inna. Bowiem Unia europejska powstała w wyniku wielu porozumień największych przedsiębiorstw których, zapotrzebowanie jest i było jedno i chodzi tutaj o pieniądze oraz strefy wpływów. Najlepszym tego przykładem jest ERT (Europejski Okrągły Stół Przemysłowców) który jest największym i najstarszym organizmem lobbingowym w Unii Europejskiej a także jednym z jej głównych założycieli. Bruksela dzisiaj to drugie po Waszyngtonie największe skupisko lobbystów którzy zgodnie z właściwym założeniem UE dążą do polepszenia sytuacji finansowej swoich firm i strefy wpływów. Wniosek nasuwa się jeden UE nie chodzi wcale o człowieka i o jakieś zasady tylko o pieniądze. Zaś pieniądze nie są niczym złym gdy pamięta się że są one jedynie środkiem płatniczym i konsekwencją ciężkiej pracy a nie wynikiem wysokich podatków, niszczenia małych przedsiębiorstw, dużej inflacji oraz wprowadzaniu obywatela w spiralę kredytową.
Powyższy przykład obrazuje najlepiej że Unia Europejska nie została wcale zbudowana na wymienionych przeze mnie fundamentach humanizmu, i uniwersalnych normach do których powinna dążyć. Mamy więc tutaj dorzynania z typowym totalitaryzmem podobnym w swoich działaniach do III Rzeszy niemieckiej . Owe podobieństwo polega np. na tym że, tak jak w Unii Europejskiej mamy Euro jako walutę tak w III Rzeszy do takiej waluty się dążyło. Takie samo podobieństwo jest w gospodarce w III Rzeszy Niemieckiej mieliśmy ją planowaną tak i w UE jest ona, planowana dalej UE jak i III Rzeszy Niemieckiej. Interwencjonizm państwowy polegał na zasadach Keynesizmu tak i w UE na tej samej zasadzie polega. Ale to tylko sprawy finansów i ustroju gospodarczego, są jeszcze sprawy moralności które pokrótce omówię. W III rzeszy Niemieckiej eutanazja, aborcja oraz odbieranie dzieci były dopuszczalne tak samo jak w obecnej Unii Europejskiej. Jest to tylko kilka przykładów podobieństwa Unii Europejskiej do III Rzeszy Niemieckiej. Natomiast trzeba zdać sobie sprawę że, jest ich znacznie więcej i Unia Europejska łudząco przypomina III Rzeszę Niemiecką. Wytworzył się z tego podobieństwa nawet nowy termin zmieniający nazwę Unii Europejskiej na IV Rzeszę .
Z poprzedniej części tego wywodu wywnioskować można że ,Unia Europejska to twór totalitarny podobny do III rzeszy a demokracja bez wartości to kamuflowany totalitaryzm .Przejdę tutaj do tematu przewodniego tego wywodu a więc do wyborów do PE w 2014. Owe wybory odbędą się między 22 a 25 maja we wszystkich krajach wspólnotowych gdzie zostanie wybranych 751 europosłów czyli o 15 mniej niż we wcześniejszej kadencji. Z pośród 751 mandatów najwięcej przypadnie Niemcom (99 miejsc); Francji (72 miejsca) Wielkiej Brytanii (72 miejsca); Włochom (72 miejsca); Hiszpanii (50 miejsc); oraz Polsce (50 miejsc). Z pośród 15-tu euro partii głównymi które starają się dostać do PE są Europejska Partia Ludowa, Partia Europejskich Socjalistów, Partia Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, Europejska Partia Zielonych i Partia Europejskiej Lewicy.
W Polsce wybory do PE odbędą się 25 maja gdzie z pośród 751 kandydatów zgłaszanych przez partie polityczne Polacy wybiorą 51 eurodeputowanych. Polska posiada 12 komitetów wyborczych z czego największym poparciem cieszy się Platforma Obywatelska wedle trzech największych agencji badawczych bowiem Homo Homini ustaliło iż poparcie dla PO wynosi 26,6%, TNS Polska ustaliła że PO ma poparcie społeczne wynoszące 27% natomiast Estymator ustalił że poparcie dla PO wynosi 33%. Kolejnym najważniejszym graczem na arenie ku walce o wygodny fotel, 25 933,726 zł/miesiąc, własne biuro oraz darmowe podróże i inne przywileje swoich kandydatów jest PIS którego medianę poparcie wedle wymienionych już agencji wynosi 29,3%. Trzecią zaś partią i komitetem który cieszy się wysokim poparciem społecznym jest SLD-UP którego poparcie wacha się od 8 do 14 %.
Zaobserwować też możemy nowe euro ugrupowania których powstanie ma niby wprowadzić nową jakość do polityki europejskiej a są nimi Europa Plus, Polska Razem Jarosława Gowina, Nowa Prawica – Janusza Korwin-Mikke i Ruch Narodowy. Z których na uwagę zasługuję nie wątpliwie Polska Razem oraz Europa Plus dlatego że jest to pewne nowium w Polsce. Polska Razem Jarosława Gowina została założona 7 grudnia 2013 kiedy to jej założyciel Jarosław Gowin wystąpił z PO i postanowił stworzyć ugrupowanie które cechować się będzie doktryną konserwatywno-liberalną. Do głównych postulatów Polski Razem należą wprowadzenie szerszych kompetencji społecznych w sprawowaniu władzy przez PE, poszerzenie programu Erasmus oraz dezaprobatę w sprawie wprowadzenia euro jako waluty w Polsce.
Na uwagę również zasługuję Europa Plus której doktryną jest centrolewica. Europa Plus została założona w wyniku koalicji Marka Siwca, Janusza Palikota oraz b. prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Owi pseudolewicowcy 22 lutego 2013 roku ogłosili powstanie Ruchu Społecznego Europa Plus którego zadaniem jest jednoczyć środowiska lewicowe.
Sumując całość tego wywodu warto odpowiedzieć sobie na jedno zasadniczo proste pytanie czy warto iść na wybory i czy te wybory coś zmieniają? Odpowiedź na to pytanie jest jedna bowiem Unia Europejska to tak naprawdę IV Rzesza Niemiecka z tą różnicą że w III rzeszy była jedna NSDAP, jeden Hitler a w UE jest ich wiele. Istotą demokracji są zasady humanizmu oraz poszanowania uniwersalnych zasad i idei a obecnie władza czy to przewodnia czy to zwieszania się tymi zasadami nie kieruję więc nie ulega wszelkiej wątpliwości że nie warto w tym wszystkim uczestniczyć , że idąc do urny tracimy tylko swój czas i na pewno podczas trwania wybranej kadencji się mocno rozczarujemy a wybory do PE w 2014 roku nie są wcale świętem demokracji lecz świętem triumfu kolejnego totalitaryzmu w który sami się wpędzamy zapominając o tym co leży u podstaw.

Autor. Cikowski Andrzej
różnica
rozi127 • 2014-04-30, 12:11
Czym się różni państwo totalitarne od demokratycznego?

W państwie totalitarnym ludzie mają tylko to co państwo im da, a w państwie demokratycznym tylko to co państwo im zostawi.

Niech żyją podatki
Najlepszy komentarz (26 piw)
�................A • 2014-04-30, 15:57
Mesjach kretynie nie udzielaj ty się już na tym forum, bo co widzę twojego posta to okazuje się coraz głupszy. Co to kogo obchodzi ile decyzji w biznesie jest podejmowanych racjonalnie? Jak ktoś nie podejmie racjonalnej decyzji to zbankrutuje, i to jego, nie nasz problem. Natomiast ty widocznie chciałbyś marnować nasze pieniądze na wspieranie takiego biznesowego nieudacznika. Esencja głupoty.
Menstruacja
aspyr1 • 2014-03-25, 12:50
Koleś w tłumie krzyczy:
-Menstruacja!!
- Menstruacja!!
Nagle jeden z tłumu mówi mu:
-Panie nie Menstruacja tylko Demonstracja!
a on na to:
- Panie jeden chuj ważne że się krew poleje.

Dziękuje Dobranoc,
Putinopiryna
Reginald911 • 2014-03-05, 12:31
Nowy lek dla tych co "chorują" na to co się dzieje aktualnie u naszych wschodnich sąsiadów..

Najlepszy komentarz (78 piw)
blachahaha • 2014-03-05, 13:49
@ Reginald911
No to chyba cię muszę uświadomić że gimnazjum kończy się w wieku 15/16 lat no ale jak się te parę lat nie zdało, sądząc po twoim rysuneczki, to można się tak pomylić.
Ukraina - logika Majdanowców
A................4 • 2014-02-23, 15:09
To je Ukraina, tego nie pojmiesz!
Najlepszy komentarz (109 piw)
saves • 2014-02-23, 15:30
Teraz raszpla znowu do żłoba się pcha. Za dwa lata Majdan zażąda głowy Kliczki i jej.
Polityczny psiukus
mihlik • 2014-02-03, 19:25
Drodzy użytkownicy

Proszę Was abyście poświęcili 3 minuty swojego czasu, który zapewne możecie zapewne spożytkować lepiej (tzn. na oglądanie głupich kotów) i przeczytali ten tekst do końca.

Obserwuję ten portal od kilku miesięcy, największą przyjemność sprawia mi czytanie Waszych komentarzy, szczególnie odnoszących się do sfery polityki i gospodarki. Choć sami oceniacie się jako elita i z pogardą wypowiadacie się o portalach pokroju kwejkpl (jak to określacie jadą gimbazą?). Sami nie odbiegacie od stereotypowego obrazu Polaka.

Wpadacie w samo zachwyt gdy napiszecie je*ać lewaków, ciapatych czy murzynów. Uważacie, że psioczenie na internetowych forach na rząd czy polityków jest przejawem absolutnego buntu i sprzeciwu wobec tzw. elit.

A ja chciałbym zaproponować Wam możliwość wyrażenia sprzeciwu wobec działań naszych polityków. Sprzeciwu zgodnego z zasadami demokracji, dojrzałego, a przede wszystkim nie wymagającego zbytniego wysiłku (ot popołudniowy spacer, bez budowy barykad i wycieczek do Warszawy).

Propozycja brzmi:
1) Pójdźcie na wybory.
2) Oddajcie nieważny głos.


Dlaczego proszę Was akurat o to?
To całkiem proste, gdy ma się elementarną wiedzę z zakresu funkcjonowania państwa.

Po pierwsze, politycy nie są żadną władzą, są tylko przedstawicielami obywateli sprawującymi w ich imieniu władzę (stąd nazwa demokracja przedstawicielska w odróżnieniu od demokracji bezpośredniej). Władzą jesteście Wy! Udział w wyborach nie jest Waszym przywilejem, jest Waszym obowiązkiem. Nie mówcie, że nie macie na kogo głosować. Jeżeli żadna z opcji politycznych nie pokrywa się z Waszym światopoglądem idziecie i oddajecie głos nieważny (np. poprzez oddanie pustej karty). W ten sposób wyrażacie chociażby to, że Wasza wizja Polski nie pokrywa się z wizją obecnej sceny politycznej.

Po drugie, zaniechanie udziału w wyborach jest dla polityków sygnałem, że jesteście obojętni, a ich działania jakkolwiek złe by niebyły są przez Was akceptowane (vide referendum odnośnie odwołania HGW).

Po trzecie, politycy niczego tak się nie boją jak utraty władzy. Demonstrując Wasze zaangażowanie w sprawy kraju, zmuszacie ich do służebności wobec Was, inaczej mówiąc działania na Waszą korzyć (a nie tak jak obecnie na korzyść swojego bezpośredniego otoczenia).

Po czwarte, najbliższe wybory to majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, następnie pod koniec roku wybory do samorządów. Zapewne jeżeli akcja odniosłaby sukces w pierwszych wyborach, elity doskonale znające naszą mentalność spróbowałyby przemilczeć fakt kilku, bądź kilkunastu procent głosów nieważnych, bądź wmawiałby, że niema to znaczenia. Dlatego istotne jest by Wasze zaangażowanie nie minęło. By powtórzyć akcję w kolejnych wyborach. By pokazać, że jesteśmy zorganizowani, wiemy czego chcemy i jesteśmy dojrzałym społeczeństwem obywatelskim.

Proszę Was o poświęcenie chwili na rozmowę z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi w pracy. Przedyskutujcie pomysł, a przede wszystkim zacznijcie działać i myśleć samodzielnie, bo politycy złożą Wam każdą obietnicę, lecz to od Was zależy jak będzie wyglądała Wasza przyszłość w tym kraju.

Pozdrawiam
Michał