#euro
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Stało się. Przedwczoraj wieczorem chiński taksówkarz chciał mnie przewałkować ale finalnie to ja przewałkowałem jego. A było to tak. Dzwoni do mnie kolega Chińczyk i zaprasza na kolacje a potem na wypad do KTV (powiedzmy, że to taki chiński pub). Z jednej kolacji zrobiły się dwie ale to nieistotne, zabawa w KTV przebiegła bez niespodzianek. Godzina pierwsza w nocy powoli trzeba wracać do domu. Jako pierwszemu udało mi się złapać taxi, zabrałem resztę kompanów, odwiozłem ich pod hotel (część to przyjezdni) a sam wróciłem do domu. Rachunek wysoki ale trzeba było przejechać spory kawałek miasta. Zapłaciłem i… rozejrzałem się po aucie czy nic czasem nie wypadło mi z kieszeni, taka rutynowa czynność. Wymieniłem pożegnania z taksówkarzem i poszedłem do domu. Idąc po klatce schodowej sięgnąłem ręką po klucz do kieszeni. Klucz jest ale w kieszeni nie ma telefonu. W torbie też nie ma. Pewny byłem, że jeszcze w taxi miałem telefon bo zdzwaniałem się z Chińczykami. Na szczęście miałem przy sobie tablet z którego mogłem zadzwonić. Wybrałem numer mojej komórki, jest sygnał, komórki na pewno nie mam przy sobie. Po chwili ktoś odbiera, to taksówkarz. Mówię mu co i jak i ten zawraca. Schodzę na dół a ów pojawia się po minucie. Ja w międzyczasie szykuję w jednej kieszeni dychę a w drugiej dwie. Trzeba będzie mu zapłacić za to zawrócenie, gdyby włączył licznik wracając to byłoby to 10 ale wina po mojej stronie więc na 20 też się zgodzę. Jednak taksówkarz ma inny plan na „bogacza” z Europy. Na dzień dobry pyta o nagrodę ja mówię, że dam mu dyszkę za ten dodatkowy kilometr (maksymalnie tyle ujechał w wąskich uliczkach osiedla, którego nie znał, w nocy). Jednak ten stanowczo mówi, że należy się 200 rmb (100 zł). Ja na to, że nie mam 200 rmb i że w ogóle nie mam chińskich pieniędzy. Na to taksiarz mówi, że mogę zapłacić w dolarach. Ja na to, że dolary mam w domu (już wtedy zrodził mi się automatycznie w głowie pewien pomysł). Taksówkarz mówi, żebym szedł do domu po kasę bo jak nie zapłacę to on telefonu mi nie odda. Mogłem się kłócić, spisać numer taxi ale co to by dało? On miał w ręku telefon a ja bez telefonu jak bez ręki, nie mam ochoty na zadymy – szkoda czasu a telefon rzecz bardzo ważna i trzeba go odzyskać. Poszedłem więc na górę po moje „dolary”. Zszedłem na dół i aby zwiększyć zaufanie mówię do niego na wstępie: „przepraszam ale mam tylko euro i w sumie to tylko 180 rmb, nie mam więcej przy sobie”. Dałem mu kasę a ten obejrzał i mówi, żebym w takim razie dołożył jeszcze tą dychę rmb, którą oferowałem na wstępie (niezły cham). Mówię do chama, że tą dychę zostawiłem u góry w domu i to moja ostatnia dycha w gotówce, którą potrzebuje na śniadanie nim pójdę do banku po kasę. Oddał telefon i odjechał. Euro, które mu dałem jest w Chinach niewymienialne a mówiąc dosłownie nieużyteczne, chyba że w celach kolekcjonerskich. Polska na szczęście też nie jest w strefie euro. Cham ma w garści 1 zł i 40 gr NBP w nominałach 2 razy po 50 gr i 2 razy po 20 gr. W sumie to 3 rmb. To takie moje drobne, które wrzucam w Chinach do fontanny, mam tego pełno w domu. Był na tyle głupi, że uwierzył, że to prawdziwe euro (na to mógł się nabrać) ale jeszcze do tego łyknął fakt, że 140 euro (w sumie miał 140 gr) to 180 rmb (140 prawdziwych euro to około 1200 rmb). W ciągu kilkuletniego pobytu w Chinach nie raz już zostawiłem coś w taxi czy w innym miejscu i zawsze dostałem to z powrotem. Ten przypadek to wyjątek pośród masy uczciwych Chińczyków a opisany przeze mnie z powodu zabawności całej sytuacji.
ps. tunele pochodzą z okresu Drugiej Wojny Światowej !!
Życie...
Mają rozmach skurwysyny
Łapy poucinać kurwa złodziejom, a nie fundować im wczasy za nasze pieniądze.
Ps Tym u "góry" w pierwszej kolejności.
Pamiętny mecz widziany okiem kibica
Unia Europejska coraz bardziej zaczyna przypominać Związek Sowiecki. Otóż okazuje się, że choć nie jest państwem posiada już prywatną, tajną armię, nazywa się ona EUROGENDFOR(CE) a powstała w 2006 roku i była już użyta na ulicach Madrytu i Aten. Pałujący Greków czy Hiszpanów nie byli ich współrodakami, im jak się okazuje tamtejsze władze już nie ufają. Byli to obcy funkcjonariusze, którym wypożyczono uniformy policyjne danego kraju. Natomiast początki organizacji nadzwyczajnych sił unijnych datują się na rok 2003 r., gdy przez Niemcy zaczęły przetaczać się transporty z odpadami z reaktorów atomowych. Przeciwko demonstrującym Niemcom skierowano siły złożone w sporej ilości Francuzów a także Polaków.
Oddziały EUROGENDFOR(CE) mają szczególną strukturę zapewniającą pełną autonomię, ponieważ nie odpowiadają za swoje czyny, ani przed parlamentami krajowymi, ani europejskim tylko przed swym dowództwem. EGF jest pierwszym organem wojskowym Unii Europejskiej na poziomie ponadnarodowym. Złożony z Żandarmerii Wojskowej, może być uprawniony do interwencji na obszarach kryzysowych pod egidą NATO, ONZ, UE i koalicji utworzonej ad hoc w poszczególnych krajach i wzywającej ich interwencji.
Zbrojne oddziały wyłączone są spod jurysdykcji sądowej krajów, w których przyjdzie im działać a ich funkcjonariusze objęci są immunitetem, co więcej – nie można ich pociągnąć do odpowiedzialności materialnej za poczynione szkody. EUROGENDFOR(CE) to uzbrojony korpus, który ma pełną autonomię, a także nietykalność. Zadania, jakie mu przysługują to m.in. zapewnienie bezpieczeństwa publicznego i porządku publicznego; kontrola, doradztwo i nadzór nad lokalną policją, w tym możliwość prowadzenia śledztw, wykonywanie obowiązków straży granicznej; pozyskiwanie informacji i prowadzenie operacji wywiadowczych. Po cóż nam zatem armia, po cóż policja i służby, jeśli tak szerokie prerogatywy powierzymy bliżej nieokreślonym obcym wojskom?
Użycie oddziałów EUROGENDFOR(CE) wprowadził traktat z Velsen w Holandii z 18 października 2007 roku podpisanym tylko przez Holandię, Hiszpanię, Portugalię, Włochy i Francję. Siedziba główna znajduje się w mieście Vicenza (Włochy), w niewielkiej odległości od amerykańskiego obozu militarnego. I nagle okazuje się, że powyższy traktat ma obowiązywać Polskę, choć ta nie był jego sygnatariuszem.
Źródło: stopsyjonizmowi.wordpress.com/2013/02/07/unia-przypomina-zsrr/more-36370
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów