Oto idealny przykład jak powinno się rozmawiać z feministką
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2024-12-24, 20:19
#gender
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
No i już odwrotu nie ma, na większości portali zamiast jak do tej pory rubryki płeć/sex mamy Gender, czyli określasz się, kim się czujesz, społeczno-kulturowa tożsamość płciowa .
Ale uwierzcie to się tak nie skończy, bo zaraz pojawia się osoby, które będą manifestowały, że określenie mentalne płci to mało , ze czują się tygrysem, delfinem, ważką i wejdzie ustawa, ze każdy ma prawo czuć się kim chce i że ograniczenie tego tylko do sfer seksualnych to poważne ograniczenie wolności
Wiec kwestia czasu a będziemy mieli w rubrykach i dokumentach cuda na kiju, ja już się czuję osłem patrząc na to co się dzieje
Myślicie, ze to niemożliwe ??
50 lat temu to co się teraz dzieje byłoby czymś z pogranicza Si-Fi, ale proszę jesteśmy świadkami zmian
.
Ale uwierzcie to się tak nie skończy, bo zaraz pojawia się osoby, które będą manifestowały, że określenie mentalne płci to mało , ze czują się tygrysem, delfinem, ważką i wejdzie ustawa, ze każdy ma prawo czuć się kim chce i że ograniczenie tego tylko do sfer seksualnych to poważne ograniczenie wolności
Wiec kwestia czasu a będziemy mieli w rubrykach i dokumentach cuda na kiju, ja już się czuję osłem patrząc na to co się dzieje
Myślicie, ze to niemożliwe ??
50 lat temu to co się teraz dzieje byłoby czymś z pogranicza Si-Fi, ale proszę jesteśmy świadkami zmian
.
Najlepszy komentarz (226 piw)
_................_
• 2013-12-27, 11:28
Ja pierdole, wchodzisz na anglojęzyczną stronę, nie mając świadomości że po "ichniemu" gender to płeć. Może gdyby napisali zamiast tego sex (inne określenie na płeć), pomyślał byś że Kamil lubi chłopców?
Nie tak dawno, pod jednym tematem pojawiła się wojna "na chuj mi angielski. znam inne języki". Oto i kurwa dowód, dlaczego podstawy angielskiego trzeba znać.
Witam. Sporo ostatnio czyta się o pewnej feministce, którą brzydzi się już nawet część lewackiej strony mocy. Sprawa była już poruszona na sadistic ale dla tych którzy nie wiedzą zachęcam do zapoznania się z nazwiskiem Katarzyna Bratkowska. Teraz przedstawię Wam pana, któremu ktoś omyłkowo lub za konkretną opłatą dał tytuł doktora. Otóż niejaki Jacek Kochanowski, promotor gender i innego pedalstwa. Dodatkowo wspiera w/w feministkę i od kilku dni nakurwia na swoim tweeterze różne ciekawe teksty.
Nie mam zamiaru nikogo tutaj gorszyć dalszymi mądrościami tego kogoś, bo człowiekiem go nazwać nie można. Kto chce to poszuka o czym prawi ten posraniec.
Aha. Zachęcam do zgłaszania udostępnianych przez niego treści jako gorszące, wzywające do nienawiści na tle narodowym i społecznym na facebookach i innych duperelach. Skoro ktoś, pod własnym nazwiskiem promuje takie postępowanie to powinien się liczyć z tym, że większość się za niego weźmie. Przez takich jak on ludzkość zmierza do samozagłady. 4chan potrafi? To my jako sadolowi internauci także możemy coś zdziałać, a nie tylko narzekać na ciapactwo, pedalstwo i lewactwo.
Temat dodaję, bo dawno nic mnie tak nie wkurwiło, jak nazwanie mnie oszołomem, bo nie zgadzam się na mordowanie nienarodzonych dzieci.
Nie mam zamiaru nikogo tutaj gorszyć dalszymi mądrościami tego kogoś, bo człowiekiem go nazwać nie można. Kto chce to poszuka o czym prawi ten posraniec.
Aha. Zachęcam do zgłaszania udostępnianych przez niego treści jako gorszące, wzywające do nienawiści na tle narodowym i społecznym na facebookach i innych duperelach. Skoro ktoś, pod własnym nazwiskiem promuje takie postępowanie to powinien się liczyć z tym, że większość się za niego weźmie. Przez takich jak on ludzkość zmierza do samozagłady. 4chan potrafi? To my jako sadolowi internauci także możemy coś zdziałać, a nie tylko narzekać na ciapactwo, pedalstwo i lewactwo.
Temat dodaję, bo dawno nic mnie tak nie wkurwiło, jak nazwanie mnie oszołomem, bo nie zgadzam się na mordowanie nienarodzonych dzieci.
Najlepszy komentarz (115 piw)
B................g
• 2013-12-23, 21:16
BongMan napisał/a:
Ale on ma rację. Jebać ciemnotę i zabobon. Jak kobieta chce przerwać ciążę to ma do tego pełne prawo. Kim są inni ludzie, by jej zabraniać?
Czyli walką z zabobonem ma być prowokacyjne usuwanie ciąży w Wigilię i chwalenie się tym przed kamerami oraz szczeniackie wypowiedzi człowieka z tytułem doktorskim (hańba dla uczelni której ten człowiek był studentem).
Przerywanie ciąży kiedy się tylko chce jest sprzeczne z konstytucją RP, która dopuszcza tylko dwie możliwości - poczęcie poprzez gwałt i ciążę zagrażającą życiu matki.
Skoro feministka Bratkowska jest taka uświadomiona i postępowa to powinna była wiedzieć o istnieniu czegoś takiego jak antykoncepcja i z niej skorzystać.
Pierwszy artykuł ze Starowiczem o Gender się przyjął, to myślę że ten tym bardziej Wywiad może i dla Faktu ale wierzę, że to nie fake.
Znany seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz, sprzeciwia się promowaniu gender w przedszkolach.
W wywiadzie dla "Faktu" krytykuje "skrajności" koncepcji gender.
- Zgubne i śmieszne są wszelkie przechyły. Skrajności w stylu, że wychowujemy dzieci w ogóle bez jakichkolwiek wzorców płci, apłciowo. I zakładamy, że mają płeć wybrać sobie potem, zdecydować w późniejszym wieku. Albo właśnie eksperyment w jakimś przedszkolu, że dziecko przyszło do domu z rewelacją, że tata może chodzić w sukience. To niestety już kabaret - podkreśla.
Lwa-Starowicza zapytano następnie o program "Równościowe przedszkole", w którym autorki zakładają, że chłopcy mają przebierać się za dziewczynki, a dziewczynki za chłopców. Znajduje się tam fragment: "Trzy lub cztery osoby opuszczają z nauczycielką pomieszczenie. Zanim powrócą, mają podjąć decyzję, czy wracają jako chłopcy, czy dziewczęta. Pozostałe dzieci mają po ich zachowaniu, ruchach odgadnąć ich płeć".
Zdaniem seksuologa, takie działania mogą "zaburzyć rozwój psychoseksualny" dzieci.
Lew-Starowicz odnosi się również do intencji autorek programu.
- Czy jest już taka niechęć do rodu męskiego, że można zaakceptować tylko zniewieściałych, wykastrowanych facetów? - pyta.
Według profesora, wprowadzanie zajęć opartych na gender jest niesłuszne.
- Takie eksperymenty nie podobają mi się i nie można ich traktować poważnie. Nie można meblować dziecku w głowie w tak absurdalny sposób! Chyba że znajdą się rodzice chętni do eksperymentowania z własnymi dziećmi - stwierdza Lew-Starowicz.
Według seksuologa, późniejsza kariera zawodowa człowieka jest jedynie kwestią jego świadomego wyboru.
- Znam kobiety po studiach, które poświęciły się dzieciom i zajmowały się domem, ale i takie, które się z nikim nie związały, nie urodziły dzieci i poświęciły się karierom naukowym. To indywidualna decyzja - podkreśla.
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz nie zgadza się również ze słowami jednej z autorek programu "Równościowe przedszkole", która powiedziała, że "rodzimy się z ciałem kobiety lub mężczyzny, a cała reszta to kultura".
- Różni nas nie tylko wygląd zewnętrzny, ale też mózg, geny... Tylko część naszej kobiecości i męskości zawdzięczamy kulturze, ale nie wszystko - zaznaczył.
Źródło
Znany seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz, sprzeciwia się promowaniu gender w przedszkolach.
W wywiadzie dla "Faktu" krytykuje "skrajności" koncepcji gender.
- Zgubne i śmieszne są wszelkie przechyły. Skrajności w stylu, że wychowujemy dzieci w ogóle bez jakichkolwiek wzorców płci, apłciowo. I zakładamy, że mają płeć wybrać sobie potem, zdecydować w późniejszym wieku. Albo właśnie eksperyment w jakimś przedszkolu, że dziecko przyszło do domu z rewelacją, że tata może chodzić w sukience. To niestety już kabaret - podkreśla.
Lwa-Starowicza zapytano następnie o program "Równościowe przedszkole", w którym autorki zakładają, że chłopcy mają przebierać się za dziewczynki, a dziewczynki za chłopców. Znajduje się tam fragment: "Trzy lub cztery osoby opuszczają z nauczycielką pomieszczenie. Zanim powrócą, mają podjąć decyzję, czy wracają jako chłopcy, czy dziewczęta. Pozostałe dzieci mają po ich zachowaniu, ruchach odgadnąć ich płeć".
Zdaniem seksuologa, takie działania mogą "zaburzyć rozwój psychoseksualny" dzieci.
Lew-Starowicz odnosi się również do intencji autorek programu.
- Czy jest już taka niechęć do rodu męskiego, że można zaakceptować tylko zniewieściałych, wykastrowanych facetów? - pyta.
Według profesora, wprowadzanie zajęć opartych na gender jest niesłuszne.
- Takie eksperymenty nie podobają mi się i nie można ich traktować poważnie. Nie można meblować dziecku w głowie w tak absurdalny sposób! Chyba że znajdą się rodzice chętni do eksperymentowania z własnymi dziećmi - stwierdza Lew-Starowicz.
Według seksuologa, późniejsza kariera zawodowa człowieka jest jedynie kwestią jego świadomego wyboru.
- Znam kobiety po studiach, które poświęciły się dzieciom i zajmowały się domem, ale i takie, które się z nikim nie związały, nie urodziły dzieci i poświęciły się karierom naukowym. To indywidualna decyzja - podkreśla.
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz nie zgadza się również ze słowami jednej z autorek programu "Równościowe przedszkole", która powiedziała, że "rodzimy się z ciałem kobiety lub mężczyzny, a cała reszta to kultura".
- Różni nas nie tylko wygląd zewnętrzny, ale też mózg, geny... Tylko część naszej kobiecości i męskości zawdzięczamy kulturze, ale nie wszystko - zaznaczył.
Źródło
Na główną raczej za słabe, to łapcie tutaj artykuł.
Co mówi prof. psychologii Starowicz o Gender? Moim zdaniem krótko i na temat.
Seksuolog prof. Lew Starowicz, którego trudno posądzać o bezkrytyczny stosunek do Kościoła i głoszonej przez niego moralności, odciął się od genderowego pomysłu wychowania bezpłciowego. Stwierdził też, że jeśli chodzi o pedofilię, to księża nie są grupą statystycznie istotną”.
- Dla mnie gender jest interesujące z poznawczego punktu widzenia, bo jest to inny punkt widzenia kwestii płci. Natomiast pewne pomysły mi się kategorycznie nie podobają. Nie uważam, że dziecko trzeba wychowywać bezpłciowo i czekać, aż samo sobie wybierze płeć. To bzdura! - stwierdził seksuolog w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy”.
- Wiem, że mówiąc to, podpadam środowiskom feministycznym, które niedawno nazwały mnie „Gowinem w seksuologii”, co znaczy, że jestem odbierany jako konserwatywnie myślący (nie wiem, czy pan Gowin jest z tego zadowolony, czy nie). Mam czworo dzieci i sześcioro wnucząt. I nigdy żadnemu z nich nie narzucałem, jakimi zabawkami mają się bawić. Zawsze wybierały je bezbłędnie, zgodnie ze swoją płcią biologiczną. Dziewczynki w zabawach pełniły role kobiece, chłopcy męskie. Uważam więc, że bezpłciowe wychowanie jest bezsensowne - podsumował prof. Starowicz.
Skarżył się też, że „dochodzi do absurdów: nie można pozytywnie mówić o tradycyjnym modelu rodziny, bo od razu dostaje się w kość”. - Tymczasem ludzie wybierają różne modele. Niech mąż gotuje. To ich wspólna decyzja, nikomu nic do tego, ale nie można od razu krytykować, gdy ktoś wybiera inny model. Teraz model tradycyjny jest na cenzurowanym - ocenia profesor.
Mówiąc o pedofilii, zauważył, że więcej się o niej mówi i jest bardziej nagłaśniana, ale jednocześnie wzrasta liczba fałszywych oskarżeń. - Co piąte oskarżenie jest nieprawdziwe. Tak wynika ze statystyk amerykańskich, a te są najdokładniejsze. Także w przypadku księży to może być fałszywe oskarżenie. Pedofile są we wszystkich grupach społecznych. Księża nie są grupą statystycznie istotną - stwierdził prof. Starowicz.
Źródło
Co mówi prof. psychologii Starowicz o Gender? Moim zdaniem krótko i na temat.
Seksuolog prof. Lew Starowicz, którego trudno posądzać o bezkrytyczny stosunek do Kościoła i głoszonej przez niego moralności, odciął się od genderowego pomysłu wychowania bezpłciowego. Stwierdził też, że jeśli chodzi o pedofilię, to księża nie są grupą statystycznie istotną”.
- Dla mnie gender jest interesujące z poznawczego punktu widzenia, bo jest to inny punkt widzenia kwestii płci. Natomiast pewne pomysły mi się kategorycznie nie podobają. Nie uważam, że dziecko trzeba wychowywać bezpłciowo i czekać, aż samo sobie wybierze płeć. To bzdura! - stwierdził seksuolog w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy”.
- Wiem, że mówiąc to, podpadam środowiskom feministycznym, które niedawno nazwały mnie „Gowinem w seksuologii”, co znaczy, że jestem odbierany jako konserwatywnie myślący (nie wiem, czy pan Gowin jest z tego zadowolony, czy nie). Mam czworo dzieci i sześcioro wnucząt. I nigdy żadnemu z nich nie narzucałem, jakimi zabawkami mają się bawić. Zawsze wybierały je bezbłędnie, zgodnie ze swoją płcią biologiczną. Dziewczynki w zabawach pełniły role kobiece, chłopcy męskie. Uważam więc, że bezpłciowe wychowanie jest bezsensowne - podsumował prof. Starowicz.
Skarżył się też, że „dochodzi do absurdów: nie można pozytywnie mówić o tradycyjnym modelu rodziny, bo od razu dostaje się w kość”. - Tymczasem ludzie wybierają różne modele. Niech mąż gotuje. To ich wspólna decyzja, nikomu nic do tego, ale nie można od razu krytykować, gdy ktoś wybiera inny model. Teraz model tradycyjny jest na cenzurowanym - ocenia profesor.
Mówiąc o pedofilii, zauważył, że więcej się o niej mówi i jest bardziej nagłaśniana, ale jednocześnie wzrasta liczba fałszywych oskarżeń. - Co piąte oskarżenie jest nieprawdziwe. Tak wynika ze statystyk amerykańskich, a te są najdokładniejsze. Także w przypadku księży to może być fałszywe oskarżenie. Pedofile są we wszystkich grupach społecznych. Księża nie są grupą statystycznie istotną - stwierdził prof. Starowicz.
Źródło
Nagrodzony przez prezydenta Baracka Obamę znany aktywista gejowski został oskarżony o pedofilię.
Osiemnastoletni Caleb Laieski, bo to o nim piszemy, jest homoseksualistą i znanym działaczem gejowskim. Był także doradcą burmistrza Pheonix (USA) w obszarze „różnorodności”. Został nagrodzony przez Baracka Obamę za „walkę z homofobią” oraz był gościem na zorganizowanym przez Obamę dla aktywistów gejowskich obiedzie.
Obecnie prokuratura oskarża go o pedofilię na 14-letnim chłopcu oraz o kontaktowanie tego chłopca z innym, 43-letnim pedofilem Chrisem Wilsonem. Laieski i 14-latek utrzymywali z nim oraz ze sobą kontakty seksualne.
Wykorzystywany 14-latek miał myśli samobójcze, po których jego matka złożyła doniesienie do prokuratury na wspomnianych dwóch gejów-pedofilów.
źródło: fronda.pl
Osiemnastoletni Caleb Laieski, bo to o nim piszemy, jest homoseksualistą i znanym działaczem gejowskim. Był także doradcą burmistrza Pheonix (USA) w obszarze „różnorodności”. Został nagrodzony przez Baracka Obamę za „walkę z homofobią” oraz był gościem na zorganizowanym przez Obamę dla aktywistów gejowskich obiedzie.
Obecnie prokuratura oskarża go o pedofilię na 14-letnim chłopcu oraz o kontaktowanie tego chłopca z innym, 43-letnim pedofilem Chrisem Wilsonem. Laieski i 14-latek utrzymywali z nim oraz ze sobą kontakty seksualne.
Wykorzystywany 14-latek miał myśli samobójcze, po których jego matka złożyła doniesienie do prokuratury na wspomnianych dwóch gejów-pedofilów.
źródło: fronda.pl
Najlepszy komentarz (93 piw)
B................g
• 2013-12-09, 19:42
A morał tej bajki jest krótki i niektórym znany.
Pod żadnym pozorem zboczeń nie nagradzamy.
Pod żadnym pozorem zboczeń nie nagradzamy.
W czwartek, 5 grudnia, na Uniwersytecie Ekonomicznym odbył się wykład ks. prof. Pawła Bortkiewicza pt. „Czy gender to dewastacja człowieka i rodziny?”.
Został niestety zakłócony przez margines społeczny i zdegenerowane lewactwo, a oto dowód:
Akcja główna od 13 minuty.
Szkoda że ich nie potraktowali profilaktyczną kulą w łeb.
Został niestety zakłócony przez margines społeczny i zdegenerowane lewactwo, a oto dowód:
Akcja główna od 13 minuty.
Szkoda że ich nie potraktowali profilaktyczną kulą w łeb.
Najlepszy komentarz (75 piw)
Magik2501
• 2013-12-08, 11:48
Narodowcy przerywają wykład Środy - w mediach oburzenie, krzyki o łapaniu sprawców, karaniu z całą surowością, obrzucanie epitetami, środowiska tolerancyjne oburzone, twierdzą, że tak się nie robi.
Lewacy przerywają wykład Bortkiewicza - w mediach cisza, w co poniektórych tylko wspomnienie, że "wykład został przerwany", środowiska tolerancyjne uczestniczyły.
Ah ta wybiórcza tolerancja.
Lewacy przerywają wykład Bortkiewicza - w mediach cisza, w co poniektórych tylko wspomnienie, że "wykład został przerwany", środowiska tolerancyjne uczestniczyły.
Ah ta wybiórcza tolerancja.
Harald Eia to komik rozpoznawalny w Norwegii. Nikt go nie brał na poważnie, gdy zaczynał poważną serię filmów dokumentalnych "Hjernvask", w tłumaczeniu wymowne: "Pranie mózgów" (ang. "Brainwash"). Przez cały czas trwania zdjęć w Norwegii i zadawania pytań tamtejszym naukowcom z różnych dziedzin pozował na laika, który oczekuje obalenia mitów na temat płci, rasy czy homoseksualizmu. Wypowiedzi naukowców, filozofów, dziennikarzy, osób publicznych nagrywał. Następnie udał się z nimi do czołowych światowych badaczy na uniwersytetach brytyjskich i amerykańskich z dziedzin psychologii ewolucyjnej, genetyki behawioralnej i biologii.
Tam zadawał te same pytania, otrzymując zgoła odmienne odpowiedzi. Następnie pokazywał naukowcom nagrania ich kolegów norweskich. Reakcje były podobne: szok, niedowierzanie, uśmiechy. Również wypowiedzi tych specjalistów Harald Eia nagrał i następnie zabrał do kraju, dokonując konfrontacji. Reakcje norweskich "specjalistów" polegały chórem na zaprzeczeniu, odrzuceniu, dezawuowaniu, ośmieszaniu, oskarżeniami o rasizm i szerzenie patriarchatu oraz powielanie własnych kulturowych uprzedzeń. Jednak Harald Eia miał jeszcze jednego asa w rękawie. Otóż nie był laikiem. Był socjologiem który przez parę lat pracował w Norwegii naukowo, a dopiero potem zajął się pracą komika. Jednak cały czas studiował na boku, trzymał rękę na pulsie. Stopniowo jego zainteresowania zaczęły dryfować na pola takie jak biologia, genetyka i psychologia ewolucyjna właśnie. Nie było więc przypadkiem, że dobrał takich, a nie innych specjalistów ze świata. Wiedział już, ile warta jest norweska nauka, gdyż sam się o tym na własnej skórze przekonał.
Zaczął więc przypierać rozmówców do ściany nieustępliwymi pytaniami. Jeśli faktycznie nie ma różnic między płciami, to jak wytłumaczyć brak kultur odmiennie traktujących kobiety? Dlaczego kobiety mają inny stosunek do seksu bez względu na kulturę? Jeśli płeć jest kulturowa, to dlaczego androgyni twierdzą, że od zawsze czuli się chłopcem lub dziewczynką? Skoro Norwegia jest takim rajem równości płci, to dlaczego 90% inżynierów to mężczyźni a 90% pielęgniarek to kobiety? Dlaczego w Indiach, kraju wielkich nierówności względem myślenia o roli kobiet więcej tychże kobiet idzie studiować przedmioty ścisłe niż w Norwegii? Nie dawał się zbyć z pantałyku. Przyparci do muru "specjaliści" plątali się, próbując wymigać od odpowiedzi, dominującym stwierdzeniem było "to nie jest interesujące" oraz "to nie ma znaczenia", ostatecznie jednak byli przyszpilani: jaki jest pana/pani naukowa podstawa twierdzeń? Wtedy prawda wychodziła na jaw. "Moje podstawy są nie tyle naukowe, co teoretyczne" oraz "nauki humanistyczne powinny kwestionować utarte pojmowanie biologiczne"...
Sednem każdego niemal 40-minutowego filmu była właśnie sesja przyszpilania. Gdyby zrealizowano je w Polsce, zapewne szybko znalazłyby się na Youtube pod tagiem "masakruje" bo w istocie była to absolutna masakra poglądów lansowanych przez gender studies, obnażająca ich kompletny brak podstaw naukowych, ignorancję, butę i zupełny brak zdolności krytycznego myślenia sparowany z zwichrowaniem ideologicznym. Wiele wypowiedzi rzekomych specjalistów norweskich są wręcz szokujące. Na przykład zupełnie poważnie twierdzą, że orientacja seksualna to kwestia wyboru którego można dokonać w każdej chwili, jeśli się chce. Jeden z "naukowców", sam homoseksualista, z kamienną twarzą dowodził, że wybrał taki styl życia, ponieważ był zawsze indywidualistą (sic! ) a żonaci mężczyźni chcący uciec z związku stają się homoseksualistami (sic!!!). Cała reszta niemalże słowo w słowo powtarzała te same krańcowe brednie, ku oszołomieniu biologów i genetyków, wśród których Harald specjalnie również przepytał trzech homoseksualistów.
Swoistym smaczkiem jest, że Harald Eia nie wytypował byle jakich ludzi, ale tych, którzy udzielają się aktywnie w norweskim życiu publicznym, mają od dawna wpływ na norweskie władze, projektując przeróżne polityki i programy, lub wręcz są w administracji. Rozczulająca jest scena gdy jedna z urzędniczek rozkłada ręce, nie potrafiąc wytłumaczyć dlaczego kobiety nie chcą być inżynierami, nazywając to paradoksem. Tymczasem to, co jest paradoksem jest kompletnie prozaicznym faktem dla wszystkich innych naukowców na całym świecie. Tylko że różnica między nimi a tymi norweskimi od gender polega na tym, że opierali się oni na faktycznych danych i z nich wyciągali wnioski, nie zaś tworzyli najpierw teorie a potem próbowali do niej szukać dowodów. W pewnym momencie część z przepytywanych norwegów wręcz mówi, że podstawą ich twierdzeń jest to, że po prostu tak twierdzą, właściwie otwartym tekstem przyznając, że nie mają dowodów i cały powód jest ideologiczny.
Już pierwszy film wywołał burzę, zaś niespodziewanym skutkiem siedmioczęściowej serii było zamknięcie Nordyckiego Instytutu Gender Studies na Uniwersytecie Oslo, finansowanego przez państwo. Publicznie zdyskredytowano bowiem tą "dziedzinę", wykazując że jest to po prostu zachodni przypadek łysenkoizmu. Nie oznacza to, że ludzie, którzy głosili te idiotyzmy zostali odsunięci kompletnie. Ale stracili finansowanie i absolutny posłuch społeczny. Norwegowie po raz pierwszy od dziesięcioleci zaczynają otwarcie mówić o rzeczach, które dla reszty świata były oczywiste. Okazuje się, że w postępowym raju królował ciemnogród.
Warto zwrócić uwagę, że emisja filmów miała miejsce w 2010 roku, a zamknięcie instytutu w 2011. Jednak oprócz kilku wzmianek w internecie na niszowych stronach, nie ma po tym zdarzeniu śladu. Tymczasem gender studies są lansowane w całej Europie, idą za nimi potężne państwowe granty, wkraczają do Polski. Nikt otwarcie o nich nie mówi, że jest to pseudonauka. Wywodzi się ona bezpośrednio z zdyskredytowanych teorii feminizmu - tzw. teorii patriarchatu, która niczym spiskowa teoria dziejów tłumaczy ludzką historię jako uniwersalną opresję mężczyzn nad kobietami, od razu zastrzegając, że opresja ta wpaja przeświadczenie że odmienne traktowanie kobiet i mężczyzn jest podyktowane "rzekomo" obiektywnymi różnicami biologicznymi - więc z góry wykluczona jest możliwość falsyfikacji. Tym samym jest to zaprzeczeniem jednej z podstawowych zasad metody naukowej. Gender bezpośrednio wyewoluowało właśnie z podobnych bzdur.
Porównania jakie się nasuwają dla gender studies to łysenkoizm czy kreacjonizm. Polakom jednak bardziej chyba będzie się on kojarzył z marksizmem-leninizmem i jego umysłowymi potworkami oraz eugeniką-również rzekomo będącymi "naukowymi" a w istocie narzędziami ideologicznymi do tępienia przeciwników politycznych.
Warto rozważyć, czy nie należałoby zamknąć wszystkich gender studies w ogóle, a badania nad płcią oddać właściwym naukowcom, nie zaś ekspertom od filozofii, kultury i literatury. Psychologia ewolucyjna, genetyka, biologia, neurologia - to są nauki podstawowe których znajomością powinien wpierw się wykazać przyszły badacz płci. I dopiero z tej pozycji może on szukać wzorów w kulturze.
źródło: paragraf23.salon24.pl/526079,harald-eia-masakruje-gender-studies-w-norwegii
Tam zadawał te same pytania, otrzymując zgoła odmienne odpowiedzi. Następnie pokazywał naukowcom nagrania ich kolegów norweskich. Reakcje były podobne: szok, niedowierzanie, uśmiechy. Również wypowiedzi tych specjalistów Harald Eia nagrał i następnie zabrał do kraju, dokonując konfrontacji. Reakcje norweskich "specjalistów" polegały chórem na zaprzeczeniu, odrzuceniu, dezawuowaniu, ośmieszaniu, oskarżeniami o rasizm i szerzenie patriarchatu oraz powielanie własnych kulturowych uprzedzeń. Jednak Harald Eia miał jeszcze jednego asa w rękawie. Otóż nie był laikiem. Był socjologiem który przez parę lat pracował w Norwegii naukowo, a dopiero potem zajął się pracą komika. Jednak cały czas studiował na boku, trzymał rękę na pulsie. Stopniowo jego zainteresowania zaczęły dryfować na pola takie jak biologia, genetyka i psychologia ewolucyjna właśnie. Nie było więc przypadkiem, że dobrał takich, a nie innych specjalistów ze świata. Wiedział już, ile warta jest norweska nauka, gdyż sam się o tym na własnej skórze przekonał.
Zaczął więc przypierać rozmówców do ściany nieustępliwymi pytaniami. Jeśli faktycznie nie ma różnic między płciami, to jak wytłumaczyć brak kultur odmiennie traktujących kobiety? Dlaczego kobiety mają inny stosunek do seksu bez względu na kulturę? Jeśli płeć jest kulturowa, to dlaczego androgyni twierdzą, że od zawsze czuli się chłopcem lub dziewczynką? Skoro Norwegia jest takim rajem równości płci, to dlaczego 90% inżynierów to mężczyźni a 90% pielęgniarek to kobiety? Dlaczego w Indiach, kraju wielkich nierówności względem myślenia o roli kobiet więcej tychże kobiet idzie studiować przedmioty ścisłe niż w Norwegii? Nie dawał się zbyć z pantałyku. Przyparci do muru "specjaliści" plątali się, próbując wymigać od odpowiedzi, dominującym stwierdzeniem było "to nie jest interesujące" oraz "to nie ma znaczenia", ostatecznie jednak byli przyszpilani: jaki jest pana/pani naukowa podstawa twierdzeń? Wtedy prawda wychodziła na jaw. "Moje podstawy są nie tyle naukowe, co teoretyczne" oraz "nauki humanistyczne powinny kwestionować utarte pojmowanie biologiczne"...
Sednem każdego niemal 40-minutowego filmu była właśnie sesja przyszpilania. Gdyby zrealizowano je w Polsce, zapewne szybko znalazłyby się na Youtube pod tagiem "masakruje" bo w istocie była to absolutna masakra poglądów lansowanych przez gender studies, obnażająca ich kompletny brak podstaw naukowych, ignorancję, butę i zupełny brak zdolności krytycznego myślenia sparowany z zwichrowaniem ideologicznym. Wiele wypowiedzi rzekomych specjalistów norweskich są wręcz szokujące. Na przykład zupełnie poważnie twierdzą, że orientacja seksualna to kwestia wyboru którego można dokonać w każdej chwili, jeśli się chce. Jeden z "naukowców", sam homoseksualista, z kamienną twarzą dowodził, że wybrał taki styl życia, ponieważ był zawsze indywidualistą (sic! ) a żonaci mężczyźni chcący uciec z związku stają się homoseksualistami (sic!!!). Cała reszta niemalże słowo w słowo powtarzała te same krańcowe brednie, ku oszołomieniu biologów i genetyków, wśród których Harald specjalnie również przepytał trzech homoseksualistów.
Swoistym smaczkiem jest, że Harald Eia nie wytypował byle jakich ludzi, ale tych, którzy udzielają się aktywnie w norweskim życiu publicznym, mają od dawna wpływ na norweskie władze, projektując przeróżne polityki i programy, lub wręcz są w administracji. Rozczulająca jest scena gdy jedna z urzędniczek rozkłada ręce, nie potrafiąc wytłumaczyć dlaczego kobiety nie chcą być inżynierami, nazywając to paradoksem. Tymczasem to, co jest paradoksem jest kompletnie prozaicznym faktem dla wszystkich innych naukowców na całym świecie. Tylko że różnica między nimi a tymi norweskimi od gender polega na tym, że opierali się oni na faktycznych danych i z nich wyciągali wnioski, nie zaś tworzyli najpierw teorie a potem próbowali do niej szukać dowodów. W pewnym momencie część z przepytywanych norwegów wręcz mówi, że podstawą ich twierdzeń jest to, że po prostu tak twierdzą, właściwie otwartym tekstem przyznając, że nie mają dowodów i cały powód jest ideologiczny.
Już pierwszy film wywołał burzę, zaś niespodziewanym skutkiem siedmioczęściowej serii było zamknięcie Nordyckiego Instytutu Gender Studies na Uniwersytecie Oslo, finansowanego przez państwo. Publicznie zdyskredytowano bowiem tą "dziedzinę", wykazując że jest to po prostu zachodni przypadek łysenkoizmu. Nie oznacza to, że ludzie, którzy głosili te idiotyzmy zostali odsunięci kompletnie. Ale stracili finansowanie i absolutny posłuch społeczny. Norwegowie po raz pierwszy od dziesięcioleci zaczynają otwarcie mówić o rzeczach, które dla reszty świata były oczywiste. Okazuje się, że w postępowym raju królował ciemnogród.
Warto zwrócić uwagę, że emisja filmów miała miejsce w 2010 roku, a zamknięcie instytutu w 2011. Jednak oprócz kilku wzmianek w internecie na niszowych stronach, nie ma po tym zdarzeniu śladu. Tymczasem gender studies są lansowane w całej Europie, idą za nimi potężne państwowe granty, wkraczają do Polski. Nikt otwarcie o nich nie mówi, że jest to pseudonauka. Wywodzi się ona bezpośrednio z zdyskredytowanych teorii feminizmu - tzw. teorii patriarchatu, która niczym spiskowa teoria dziejów tłumaczy ludzką historię jako uniwersalną opresję mężczyzn nad kobietami, od razu zastrzegając, że opresja ta wpaja przeświadczenie że odmienne traktowanie kobiet i mężczyzn jest podyktowane "rzekomo" obiektywnymi różnicami biologicznymi - więc z góry wykluczona jest możliwość falsyfikacji. Tym samym jest to zaprzeczeniem jednej z podstawowych zasad metody naukowej. Gender bezpośrednio wyewoluowało właśnie z podobnych bzdur.
Porównania jakie się nasuwają dla gender studies to łysenkoizm czy kreacjonizm. Polakom jednak bardziej chyba będzie się on kojarzył z marksizmem-leninizmem i jego umysłowymi potworkami oraz eugeniką-również rzekomo będącymi "naukowymi" a w istocie narzędziami ideologicznymi do tępienia przeciwników politycznych.
Warto rozważyć, czy nie należałoby zamknąć wszystkich gender studies w ogóle, a badania nad płcią oddać właściwym naukowcom, nie zaś ekspertom od filozofii, kultury i literatury. Psychologia ewolucyjna, genetyka, biologia, neurologia - to są nauki podstawowe których znajomością powinien wpierw się wykazać przyszły badacz płci. I dopiero z tej pozycji może on szukać wzorów w kulturze.
źródło: paragraf23.salon24.pl/526079,harald-eia-masakruje-gender-studies-w-norwegii
Najlepszy komentarz (22 piw)
NieWiemZeWiem
• 2013-12-07, 3:18
masakra jak skurwysyn.... jestem pod wrażeniem. Dawajcie ten artykuł wszędzie gdzie się da!
To jest takie normalne,ten tekst i te argumenty. Boże dostałem orgazmu dawno tak normalnego,ludzkiego tekstu nie czytałem! Teraz będe film oglądał kurwa do rana! ale obejrze! Jest nadzieja na normlaność!
To jest takie normalne,ten tekst i te argumenty. Boże dostałem orgazmu dawno tak normalnego,ludzkiego tekstu nie czytałem! Teraz będe film oglądał kurwa do rana! ale obejrze! Jest nadzieja na normlaność!
Koleś przedstawia wiadomości z postępowego świata, poprzez propagandę starej daty - nie to co ówczesne media, które używają "postępowej propagandy".
Najlepszy komentarz (28 piw)
Nathaniel_Demerest
• 2013-12-06, 19:58
Chuj że Fronda, ważne że koleś robi świetne filmiki prześmiewcze. W końcu kto z was chciałby, żeby wasi bliscy (dzieci) zostały podane praniu mózgu, jakim jest Gender?
Od tego programowania mózgów, wyrośnie pokolenie pedałów i zjebów. Każda akcja uświadamiająca co to jest, ma u mnie poparcie.
Od tego programowania mózgów, wyrośnie pokolenie pedałów i zjebów. Każda akcja uświadamiająca co to jest, ma u mnie poparcie.
Ostro i jednoznacznie ocenili ideologię gender słowaccy biskupi. W liście do wiernych podkreślili oni, że pod płaszczykiem szlachetnych celów promuje się rozwiązania śmiertelnie niebezpieczne dla społeczeństwa.
Gender, co bardzo wyraźnie podkreślili słowaccy biskupi, jest zagrożeniem dla człowieka, rodziny i życia społęcznego. W liście do wiernych słowacki episkopat przekonuje, że „propagatorzy kultury śmierci” pod płaszczykiem praw dziecka i jego opiekunów chcą wprowadzić rozwiązania szkodliwe dla społeczeństwa.
„Zwolennicy kultury śmierci lansują nową ideologię gender, głoszącą równość płci. Człowiekowi, który słyszy o tym po raz pierwszy, może się wydawać, iż chodzi o równe prawa i godność mężczyzny oraz kobiety. Te grupy realizują jednak coś innego. Oni chcą nas przekonać, że nikt z nas nie jest z natury mężczyzną lub kobietą. Nie chcą uznać tożsamości mężczyzny i kobiety, prawa do małżeństwa kobiety z mężczyzną, ale na równi z małżeństwem chcą postawić wspólnotę dwóch mężczyzn i dwóch kobiet. To tworzy rodzaj Sodomy. Jest to kpina z woli Bożej i ściągnie na nas karę Boską” – ostrzegają słowaccy biskupi.
TPT//
---------------------------------------------------
Codziennie w telewizji pierdolą ostatnio na ten temat. Podobno każą chłopcom nosić sukienki i na odwrót. O co w tym chodzi ?
Najlepszy komentarz (127 piw)
6................6
• 2013-12-06, 14:33
Ludzi, którzy wymyślili "gender" należy zabijać. I to nie jest nawoływanie do nienawiści, tylko strach o bezpieczne, zdrowe społeczeństwo.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Może brat ma rację mówiąc, że jak nie wyjdę z kuchni to nikogo nie poznam