Swoją drogą ciekawe czy przyszedł po zasiłek
#opinia
Swoją drogą ciekawe czy przyszedł po zasiłek
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Pod okiem eksperta : Bongman.
Myślę, że nikomu nie muszę przedstawiać tego człowieka.
Nick : Bongman
Wiek ~~25 lat.
Zawód? Każdy
Miejsce zamieszkania: Holandia, Polska, Rosja, USA, Izrael, Zimbabwe. Okazyjnie w dostosowaniu do wydarzeń: Japonia, Arabia Saudyjska, Chiny oraz Afganistan. Jednym słowem był i mieszkał wszędzie we wszystkim i ze wszystkimi. Przeglądając jego profil możemy stwierdzić, że mieszka jednocześnie w domu, bloku i hotelu.
Poglądy polityczne: niestwierdzone.
Ogólny zarys postaci: Wie wszystko, pracował wszędzie. Uczestniczył w bitwie pod Kurskiem oraz służył w AK. Naoczny świadek wielu wydarzeń historycznych w tym Bitwy pod Grunwaldem, obrad okrągłego stołu, Unii lubelskiej, Upadku muru berlińskiego, zamachu na Kennedyego itd Jest członkiem Parlamentu UE. Obserwował własnymi oczami wszystkie wypadki, był jednym z niewielu osób które równocześnie znajdowały się w budynku WTC, oraz na pokładzie samolotu. Jest członkiem służb specjalnych. Do tego pracował jako śmieciarz, murarz, tynkarz, brukarz, policjant, strażak, lekarz, prawnik i psychiatra. Jest doskonałym mówcą i wyśmienitym satyrykiem.
"Bongman" w mediach:
"Jest jak Jezus 21 wieku" ~ Donald Tusk
"Gdyby nie Bongman, to nie bylibyśmy takim krajem jak aktualnie jesteśmy" ~ Kim Dżong Un
"Jego udział w bitwie to był nasz klucz do zwycięstwa" ·· Witold Kiejstutowicz, dowódca podczas bitwy pod Grunwaldem
"Dziękujemy Bongmanowi, za wsparcie i czynny udział w Operacji Orle Pióro" ~ dowódca płk.Rajmund Andrzejczak
"Chwała stwórcy Bongmanowi!" ~ Bóg
Osiągnięcia:
I Miejsce na Miami Blowjob Championship
I Miejsce na konkursie dowcipu " Czy pustynia, może być jeszcze bardziej sucha?"
I Miejsce na międzynarodowym festiwalu filmów historycznych z filmem pt " Ja i Urlich - Jak krzyżowaliśmy miecze"
I Miejsce na Europejskim konkursie sztuki nowożytnej z obrazem pt " Mycie zlewu w Holandii"
Opinia Eksperta:
Ja jako jeden z użytkowników portalu sadistic.pl jestem dumny z posiadania takiego niesamowitego człowieka jak Bongman. Nie wiem co zrobiłbym bez tych elokwentnych komentarzy, trafnych postów, interesujących opinii. Kiedy razem z rodziną siadamy wieczorem po kolacji przy komputerze rozkoszujemy się działalnością Pana Bongmana.
Dziękujemy, że jesteś!
Na koniec taki mały dowcip:
Jak się zaczynają przepisy w książce kulinarnej Bongmana
.
.
.
.
.
.
..
.
.
..
.
.
.
.
...
..
....Kradniemy dwa jajka
Dziękuję za uwagę!
No i po co ta agresja?? Przepraszam, że Bongman jest pierwszy. Możesz być drugi w serii, ale nie bij.
Wyciągam, patrzę - a tu twoja opinia.
Sadistic czeka na nagrania z pojedynku najlepiej w 3D
Dobra…
Muszę się kolejny raz wypłakać. Przed tym – nim podstawię wiadro na łzy chciał bym prosić admina by przeczytał w chuj wszystko od A do Z bo mam kilka, dość kurwa poważnych pytań
związanych z jakimkolwiek forum w internecie. Jestem mocno zszokowany istnieniem takiej strony jak wkurw i dziwię się że administrator ma to forum jeszcze
Do czego kurwa zmierzam…
A no do tego iż jako człowiek wykształcony – mocno rozumny no i taki który raczej nie da się wychujać (co nie znaczy że kurwić nie umie) – potrafię dość konkretnie pisać czy tam opisać polską jebaną
rzeczywistość. Na studiach uczono mnie zarządzania w czym zawarta była manipulacja wszystkim i wszystkimi. Doskonale rozpoznaje w życiu codziennym regułki i schematy jakimi kierują się Nasz
jebane – śmieszne władze. Ot by przykład z tego tygodnia:
- kilka dni temu zniknęło 16mld. zł., będzie komisja, będzie dym.
Wczoraj na poprawę humoru pokazują w TVN pierdolniętą małolatę która pierdoli o jakiś zaskurniakach i pierdoli że widzi wzrost gospodarczy i koniec kryzysu! No tak – za 500zł pierdolił bym nawet małpę będąc
na głodzie Mniesza z tym że dostała za to – co miała powiedzieć. Mniejsza z tym że to – właśnie ta jebana manipulacja! Mniejsza z tym że to właśnie te śmieszne regułki które wbijano w łby na studiach!
Polska chora kraj a Polak kupi wszystko – nawet to – czego nie musi bo … nakazuje tak system! Ale w chuj ten ustrój! Nie ważne… Lecimy dalej..
Jebać to że to kit! Co tam będę się przejmował! Ważne jest że władze zakichanego kraju są dosłownie na milion procent pewne tego że Ja – polak – robol pierdolony – łyknę wszystko!
Ale kurwa łykać nie mogę bo gardło mam zapchane rarytasami na zachodzie i tak sobie siedzę, siedzę i myślę! Jak można wcisnąć taki kit? Jak?
Przecież – wakacje – turystyka – każdy z Nas puszcza zaskurniaki by dzieciakom zrobić dobrze! Każdy z nas kupuje tera knigi małolatom do budy! Każdy z Nas kupuje kurwa buciory i kurtki na zimę bo …
logiczne że są kurwa tańsze! Wydajemy teraz by oszczędzić później! Patrz kurwa…
Rząd zobaczył w tym koniec kryzysu bo spuścił się na 1.2% wzrost!
Przykładowy Kowalski z jakiejś tam wichury gdzieś pod Rzeszowem ma 23 letniego Passata, jakąś plazmę w chacie, zero grosza na koncie i jakąś robocinę za 1000 kilka marnych pierdolonych nic niewartych złotówek! I teraz – Kowalskiemu dodaj 1.2% do jego pierdolonego majątku! Wyjdzie na to że chuj miał i … chuj nadal ma! Ale wzrost jest! Ważne że Tusek-Poljebusek i jego brygada RCM (Rozpierdalania Czyjegoś Mienia) cieszą mordy bo jest czym przylizać pupilki (ugłaskać społeczeństwo). Może zajmą się wzrostem a nie tym że zginęło 16 mld. zł?
Dobra – jebał to. Jedziemy dalej…
Wyczytałem w mediach ile to skurwysyny nagród sobie powystawiali. Macie ochotę na horror? A proszę:
2008r – 122 mln. zł
2009r – 95 mln. zł
2010r – 105 mln. zł
2011r – 108 mln. zł
2012r – 40 mln. zł
2013r – (dane z 13 resortów) – 3 mln. zł i to nie koniec
razem: 473 mln. zł
Są to nagrody za upchnie tych 16 mld. zł które zniknęło tak – by ich nikt już nie znalazł
tocowazne.pl/v/rzad-rozdal-swoim-urzednikom-blisko-pol-miliarda-zlotych
Chuj tam! 16mld. niema to co tam jakieś pół miliarda … Przecież to grosze… z tą różnicą że gdy ja zajebałem w pracy drut do spawania za 38zł to z niej wyleciałem
Dobra! Jebać to!
No i teraz… podstawiam drugie wiadro bo pierwsze już pełne!
Zapłakany siadam przed kompem!
Chcę się pożalić – pogadać – wygadać…
Logicznie kumając – nie kupię sobie przecie flaszki i nie podstawię lustra! (a powinienem był!!)
Włączam neta…
ACTA nie przeszła (głośno) – mamy wolność Słowa – żyjemy w Państwie DEMOkracji (co oznacza słowo DEMO w informatyce wie każdy więc sobie gdzieś pogadam..
No i się rejestruję a później loguję…
ADMIN SORRY – NAPIERDALAM PROSTO Z MOSTU BO JEST O CZYM I NA KOGO!
Jak za ostro – daj znać – WYEDYTUJĘ
A loguję się do:
interia.pl
wp.pl
onet.pl
forumowisko.pl
i kilku innych – największych portali internetowych które mają wewnętrzne fora bądź możliwość komentowania wpisów!
I tak…
jako człowiek dość normalny (przymknijcie oko że wkurwiony) sobie komentuję Polską – Paranoję!
A to tu dodam wzmiankę że Tusek-Pojebusek jest zjebusek…
A to tu otwieram ludziom oczy!
A to tam opisuję wszystko to z czym się spotkacie w tym portalu…
I tak sobie komentuje wszystko co usłysze i przeczytam!
Baaaardzo często przekładam to z pseudo-Polskiego na Nasze, rodzime, tak by elita robotników ciężko pracujących – zrozumiała o co mi chodzi i co najwazniejsze – o co chodzi
tym skurwysynom w Rządzie! Robię to bo… SKURWYSYNY jak by mogły to by wiadomości w ŁACINIE napierdalały tak by.. nikt tego nie zakumał!
Ludzie mordami cieszą bo … logiczne… nie kumają tego – co rząd mówi (robi) więc… w swoich postach oczywiście – przekładam to na NAsze…
No i co?
No i to – że przkładka taka nie podoba się nikomu!
W interii.pl wystarczy z deka pojechać premierowi by… komentarze się nie ukazały!
Nie ukarzą się nawet te – które w dość mocno kulturalny sposób tłumaczą wszystko z Polskiego na Nasze – oczywiście bez polskiej ulicznej łaciny…
To samo jest w wp.pl
Posty pt. Zniknęło 16mld. zł, Wzrost gospodarczy kitem sezonu, Telewizja kłamie itp. itd. nie utrzymały się nawet 24 godzin!
Tak jest w Onecie, WP, Interii i kilku innych z deka mniejszych!
A u innych?
U innych – takich jak forumowisko.pl, elektroda.pl (działy o Polityce) wpisy będące kłądą pod giry Tuska-Zjebuska dają w efekcje końcowym:
- elektroda – blokada konta na 30dni
- forumowisko – znika opcja ODPOWIEDZ i OPCJA NOWY TEMAT i dostajesz ostrzeżenia bez – praktycznie powodu.
Tłumaczenia są najczęściej takie:
elektroda: “forum jest forum czysto elektronicznym. Zakładanie postów nie dotycz. tematów jest zabronione”
A CHUJ TAM KOGO ŻE W FORUM JEST ZAKŁADKA “POLITYKA” i DRUGA ” NA WESOŁO”
To samo jest w 100% innych miejsc! Z deka nie pasujące TUSKOWI wypowiedzi – usuwane są natychmiast, ludzie blokowani, banowani, usuwani.
Zostaje tylko to co robi mało szkód i najczęściej to CO GO CHWALI!
Niech ktoś mi teraz wmówi że ACTA nie przeszła… ….
Stąd pytanko do Admina! Jakim cudem WKURW żyje? Pytam bo nie kumam!!!
Strony takie jak:
anty.tusk.pl
phorum.tusk.pl
czy znany wszystkim antykomor znikają tak szybko że nikt o tym nawet słowa nie wie!
Próbowałem…
Otworzyć jedno z największych portali anty-politycznych! Nie powiem że ni bo … jakieś tam 60 czy 80 euro rocznie za serwer i domenę to grosze! Tyle że dostawcy kasowali mi stronę
jak tylko zaczęła dotyczyć polskiej polityki! Gdy tylko pojawiły się zakładki JAK OBALIĆ RZĄD natychmiast strona była usuwana (home.pl, 1&1 itp. itd.)
Uzasadnienie: treść niezgodna z prawem RzeczyPopierdolonej (RP)
Nasuwa się pytanko: czy zakazywanie wolności słowa nie jest łamaniem prawa??
Nie dałem się…
Wyniosłem dupę na serwery poza Unię! I tu zonk! Nie działa! Kupiłęm domeny na serwerach w różnych krajach! Rosja, Tunezja, Albania itp. itd.
No i kurwa…
wchodzę na stronę będąc w Italii – działa! Jest! Wszystko ok! Adres strony politycy-xxxxx-com.pl widoczny z sieci WIND, TIM oraz podczas Roamingu itp.
Więc sobie zapierdalam, mam jużnawet forum itp. itd. gdy .. dostaję maila od kumpla:
“ziomal, ta Twoja strona to kurwa zablokowana jest wiesz?”
Środek jebanej nocy – odpalam kompa – żona mordę drze – zapowiada że dupy to w tym miesiącu już nie będzie – ale chuj tam – odpalam i sprawdzam…
Jak to zablokowana?
No przecież działa! Jest! Wszystko ok!
Otwieram szafę …
Wypierdalam wszystko co w niej jest! Szukam, szukam, szukam…
Znalazłem!
Modem PLAY z kartą! Teraz szukam kredytowej po portfelach by ON-LINE doładować kartę!
Doładowałem!
Wkładam, odpalam, loguję!
No jest net w Roamingu – drogi jak chuj ale za 3 dychy kilka minut będzie i dam radę sprawdzić wiarygodność słów kumpla!
No i kurwa patrz!!!!
Fakt!!!
Moja strona w Polsce nie działa!
Przeglądarki wyświetlają: Strona z którą się próbujesz połączyć została zgłoszona jako Internetowe oszustwa! Zabierz mnie stąd!
i nie ma nawet LINKA że ROZUMIEM i pomimo tego CHCĘ TAM WEJŚC! Nie ma i chuj!!!!
ADMIN – jakim cudem Tusek-Zjebusek nie dobrał się jeszcze do WKURWA?
Pełen szacun…
ale czuję że stronka jest gdzieś na serwerach na zachodzie bo… w kraju ZJEBÓW POLITYCZNYCH raczej by się nie utrzymała…
I teraz sami powiedzcie:
JAK TU BYĆ PATRYIOTĄ ????
JAK ŻYĆ W KRAJU TAM ZJEBANYM????
PRZCIEŻ TO ZA CHWILĘ BĘDĄ CHINY-DWA !! gdzie TVSAT, internet i wszystko inne jest ogranicznae do maxa!
Wiecie że w chinach posiadanie anteny TVSAT jest karane?
Nie długo w Polsce posiadanie modemu będzie ścigane z Urzędu…
Po felietonie “Zanim znowu wyśmiejecie związkowców” przeczytałem, że jestem socjalistą. Mam na to całkiem kapitalistyczną odpowiedź.
Eryk Stankunowicz, I zastępca redaktora naczelnego magazynu ''Forbes''.
Tydzień temu, kiedy na ulicach Warszawy zaczynali się gromadzić demonstranci, popełniłem felieton "Zanim znów wyśmiejecie związkowców", w którym delikatnie zwróciłem uwagę, że chóralne z nich drwiny niekoniecznie mają sens, bo główny problem jaki sygnalizują - niskie zarobki - jest też problemem całej polskiej gospodarki. A więc również pośrednio przedsiębiorców i menedżerów, podstawowej grupy czytelniczej Forbesa, do których tym samym zwróciłem się z zachętą podnoszenia płac, gdy pozwalają na to rosnące zyski firm, którymi zarządzają.
Trafiłem w jakiś czuły punkt, na co wskazuje natężenie komentarzy pod tekstem i ponad 2 tysiące lajków na Facebook’u. Dowiedziałem się m.in, że jestem socjalistą, wspieram mentalność ofiar, ewentualnie nie rozumiem problemów polskich przedsiębiorców. Tak czy owak nie powinienem pracować w wolnorynkowym Forbesie, tym bardziej jako redaktor.
Przez kolejne dni teza zawarta w tekście rezonowała też mediach. We wtorek na przykład z “niektórych publicystów”, którzy widzą związek między zwiększaniem udziału wynagrodzeń w PKB a gospodarczą koniunkturą pokpiwał w Gazecie Wyborczej Witold Gadomski. W środę wsparł go Leszek Balcerowicz nazywając administracyjne pomysły z podnoszeniem płac naiwnym ultralewicowym keynesizmem.
Cenię sobie zdanie Leszka Balcerowicza oraz zazwyczaj mądrą i wnikliwą publicystykę Witolda Gadomskiego. I zgadzam się z nimi, że nie należy podnosić płac na polityczny rozkaz. Ale też uważam - co im chyba wydaje się herezją - że w Polsce AD 2013 różnica między wzrostem wydajności pracy a wzrostem kosztów pracy jest już na tyle znacząca, że zwiększanie płac, tam gdzie to możliwe, dobrze by gospodarce zrobiło. Zwiększyłoby konsumpcję, która jako że odpowiada za 2/3 PKB, najszybciej przełożyłaby się na wzrost gospodarczy. Dobrze byłoby o tym porozmawiać bez uprzedzeń zamiast ograniczać się do haseł czy erystycznych chwytów.
Kiedy zatem Witold Gadomski jako argument w obronie naszego płacowego status quo przywołuje przykład Grecji, którą podwyżki wynagrodzeń doprowadziły do utraty konkurencyjności, to sprowadzając rzecz do absurdu popełnia myślowe nadużycie. W Grecji - że posłużę się jego własnymi słowami - po wstąpieniu do Unii płace przez wiele lat rosły szybciej niż wydajność. A czy ja się domagam, żebyśmy wszyscy zarabiali nagle dwa razy więcej? Zwracam jedynie uwagę, że wydajność pracy rośnie w Polsce dość szybko, ale płace już nie.
Jak pokazują dane Eurostatu przez ostatnie 12 lat jednostkowe koszty pracy w Polsce wzrosły o prawie 14 procent, a realna wydajność pracy przypadającą na jednego zatrudnionego wzrosła o prawie 44 procent (dane OECD). Szybszy wzrost wydajności pracy niż realnych jednostkowych kosztów pracy jest oczywiście zjawiskiem prorozwojowym, ale my tu mamy dwie zmienne, które zamiast podążać za sobą, się oddalają. W Niemczech, choć z silnymi wahaniami w tym samym okresie było to odpowiednio 9 i 8 procent, czyli po tyle samo wzrosły koszty pracy co wydajność. Bardzo możliwe, że w Polsce są też inne zmienne, które podrażają koszty pracodawcom – widać to choćby w rankingach swobody działalności gospodarczej, gdzie Niemcy są dużo wyżej od Polski.
Może więc czas na refleksję dokąd nas to zjawisko prowadzi, bo jednym z jego efektów może być efekt wypychania zatrudnienia do sektora publicznego ze średnią płacą wyższą niż sektor prywatny. Jakiego więc modelu społeczeństwa i Polski chcemy? Niwelacji klasy średniej? Kolejnych fal emigracji? Rozrostu sektora publicznego, w tym biurokracji?
Ja wiem, że w gospodarce opartej na wiedzy, technologiach i innowacjach będzie potrzeba coraz więcej wyspecjalizowanych pracowników, a coraz mniej prostej siły roboczej, zarówno fizycznej jak i biurowej. Już w połowie lat 90. sugestywnie opisali ten proces politolodzy jak Toffler (Trzecia fala) czy Rifkin (“Koniec Pracy”). W najbliższym wydaniu Forbesa nawiążemy do tego tematu tekstem “Koniec świata Białych Kołnierzyków”. Tytuł mówi sam za siebie, więc gdy Gadomski tytułuje swój pamflet na roszczenia płacowe słowami “Związki bronią starego świata” zgadzam się, że luksusu w miarę stałej pracy, zwłaszcza w przemyśle nie da się utrzymać.
Warto jednak przy okazji zastanowić się co zrobić z pracownikami z tego starego świata, nie wszyscy przecież zostaną wysoko wykwalifikowanymi specjalistami, nie dla każdego znajdzie się zajęcie w usługach (i popyt na nie). Skoro ekonomia jest nauką społeczną, to porozmawiajmy o ludziach, którzy są jej podmiotem, także o ich zarobkach. Żaden wstyd. Nawet dla osoby deklarującej poglądy liberalne.
A skoro już o etykietach i poglądach. Każdy ma swoje doświadczenie pokoleniowe. Dla tzw. “pokolenia 68” były to marcowe strajki i Dworzec Gdański, co dziś widać np. po sposobie filtrowania rzeczywistości w Gazecie Wyborczej, którą ludzie dojrzewający w tamtym czasie nadal kierują. Dla odmiany 20-30 latków z “pokolenia Y” pochłania dziś udział w globalizacji i alternatywna rzeczywistość internetu, zwłaszcza Facebooka.
Ja przeżywałem najgłębiej końcówkę lat 80. stojącą pod znakiem starań o odzyskanie przez nasz kraj niepodległości i zmianę ustroju politycznego, co potem socjologowie nazwali “doświadczeniem Solidarności”. Dlatego choć w życiu osobistym stawiam na indywidualną zaradność, nie zapominam, że jestem częścią większej wspólnoty, której jestem winien solidaryzm, mający tyle wspólnego z socjalizmem, że jest na “s”.
Wróćmy jednak do faktów i zastanówmy się co konkretnie można zrobić, żeby - trawestując klasyka – firmy rosły w siłę i ludzie żyli dostatniej. Jeden z komentatorów pod poprzednim moim tekstem zwrócił uwagę, że małe i średnie firmy wypracowując ok. 75 proc. PKB i zatrudniając 70 proc. pracowników w Polsce płacą tyle, ile mogą. I że, cytuję: “podnosząc pracownikowi wynagrodzenie o 100 zł dodatkowo ok. 60 zł trzeba zapłacić państwu”. Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, jak i z innych powodów administracyjnych oraz makroekonomicznych, które powstrzymują firmy od inwestowania, zatrudniania nowych pracowników i płacenia więcej.
Dlatego uważam za bardzo szkodliwe pomysły zwiększania obciążeń firm, w tym - postulowanego przez związki zawodowe - podniesienia składek na ZUS. Składki i podatki w Polsce są już za wysokie - kraje Europy Zachodniej, gdy były na naszym obecnym poziomie rozwoju gospodarczego, zabierały ludziom znacznie mniej. “Gdyby gospodarka polska była bardziej atrakcyjna i elastyczna, czyli tworzyła więcej różnych miejsc pracy, to konkurencja o pracowników zmuszałaby do racjonalnego podnoszenia płac w sektorze prywatnym, wraz ze wzrostem wydajności. Ale nasi politycy nie chcą uwolnić gospodarki, więc pracodawcy prywatni nie będą ryzykować przeinwestowania i nie ruszą oszczędności firm” - zwraca mi uwagę ekonomista Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte, który chciał kiedyś w Polsce wprowadzić podatek liniowy.
Pełna zgoda, rząd powinien dążyć do maksymalnego ułatwienia działalności gospodarczej - domagamy się tego w Forbesie od lat (jak chcecie to sprawdźcie na przykład co pisaliśmy ostatnio o państwowych kontrolach). Nie oczekuję, że pracodawcy rozwiążą problemy makroekonomiczne. Od tego są rząd i inne agendy państwa jak NBP.
Przypominam raz jeszcze, że mój tekst stanowił ZACHĘTĘ do płacenia więcej, tak jak robił to Henry Ford, żeby pracownicy mieli za co kupować u niego samochody. Wszyscy jedziemy na jednym wózku. A to, że gospodarka w Polsce kuleje i może nie pokonać pułapki średniego poziomu rozwoju gospodarczego, staje się realnym zagrożeniem. Wtedy przykłady Argentyny, czy Grecji rzeczywiście będą adekwatne dla każdego Polaka mądrego po szkodzie.
źródło: forbes.pl/stankunowicz-obstaje-przy-swoim-placcie-ludziom-wiecej,artyk...
Redaktor naczelny, prezes wydawnictwa i były kandydat na prezydenta USA rozpoczyna od słów, że polski pomysł godzien jest raczej Argentyny. Trik związany z umorzeniem obligacji posiadanych przez OFE jest, zdaniem autora, w sowieckim stylu.
- Duchy Stalina i Lenina muszą się uśmiechać – czytamy w felietonie zatytułowanym „Pazerni politycy z Polski – nie są sami”.
W tekście, choć obfitującym w nawiązania do bieżącej sytuacji USA, czytelnicy dość szczegółowo poznają historię i sytuację OFE. Steve Forbes pisze też o latach sukcesu polskiego rynku kapitałowego i ostrzega.
- Pamiętajcie, że przez zniszczenie wiarygodnej puli wewnętrznego finansowania emisji papierów skarbowych Polska będzie znacznie bardziej zdana na przychylność zagranicznych inwestorów, którzy nie zawsze będą tak tolerancyjni wobec lekkomyślnego zachowania rządu – czytamy w “Forbes”.
Przytacza też słowa anonimowego przedstawiciela OFE („to największa nacjonalizacja w Polsce od 1946 r.”) i określa „kradzież” jako złamanie konstytucyjnego prawa własności.
W “głupocie” nie jesteśmy sami, zaznacza zwolennik wolnego rynku, i powołuje się na Węgry. Potem płynnie przechodzi do opisywania niedawnych wydarzeń na Cyprze.
- Sytuacja w Polsce jest kolejnym dowodem na wirus, który zaraża wiele rządów i który sprawi, że następny kryzys finansowy będzie znacznie gorszy niż mógłby być – konkluduje Steve Forbes.
źródło: pb.pl/3328925,9689,steve-forbes-pazerni-polscy-politycy
Złota myśl wyciśnięta na klopie w pracy. Własna. Kupa też własna. Do klopa, nie na klatę koledze.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Za złodziei mamy też cyganów także chlubne to to nie jest...
Wcale nie lepsze niż walenie kozy, prawda? Nie porównuj cygana z człowiekiem, a tym bardziej Polakiem. I nie wiem jak w Twojej, ale w mojej hierarchii wartości wygląda to tak : ludzie -> kobiety -> kozy -> plankton -> odpady nuklearne -> cyganie -> muslimy, w tejże kolejności.
Rzecz odnośnie protestu studentów w sprawie ignorowania ich postulatów przez minister edukacji (jak dla mnie sprawa istotna, ale komentarz po prostu celny). Oto on:
"Trzon każdej solidnej gospodarki świata tworzy równowaga pomiędzy klasą robotniczą, a klasą inteligencką (patrz Niemcy USA, Japonia Korea Płd.). Z tym, że klasa inteligencka, to nie rzesze socjologów, politologów, magistrów administracji i zarządzania czy europeistów (czymkolwiek ten twór miałby być). Klasa inteligencka to rożnego pokroju inżynierowie automatyki, budownictwa, to lekarze, naukowcy, matematycy itp. W Polsce doszło do zakłócenia tego porządku; każdy chce nad kimś stać, każdy chce być kimś. Rzesze fejsbukowych studentów wmawiają sobie, że są lepsi od murarzy, kierowców, rolników czy mechaników. Niestety wartość ich fejsbukowych dyplomów po fejsbukowych pseudo uczelniach znajduje odzwierciedlenie w cenie makulatury na skupie. Najpierw dali sobie wmówić że ich przyszłość to świetna posada w klimatyzowanym biurze, polegająca na dawaniu "lajków" na fejsbuku, a teraz zakładają jakieś organizacje, podczepiające się pod jakaś wyimaginowana ideologie związana z ich oczekiwaniami. Jaśnie nam panujący doprowadzili, że mamy setki tysięcy imbecyli z papierkami magisterskimi. Ludzie uczący się kilku jeżyków, a nie potrafiących sklecić poprawnego zdania w zadnym z nich. Dziś papierek po zawodówce jest wart kilka razy tyle, co kwit z Wyższej Szkoły Lajkowania".
I ode mnie: Śmierć rudemu.
komentaż
socjologi
Chciałbym zgłosić gwałt zbiorowy na języku polskim.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów