Jak tam sąsiedzie się zamarza w aucie w kolejce po wiadro prądu?
Jak tam sąsiedzie się zamarza w aucie w kolejce po wiadro prądu?
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
W Szwecji, Danii, Norwegii, Tesla to najpopularniejszy samochód, a ładowarki są po pierwsze w prawie każdym prywatnym domu, po drugie na każdy kroku w miastach .
Pewnie dopłaty do kupna tego szajsu mają
Wyobrażacie sobie osiedle bloków 10 piętrowych i każdy ma elektryka, którego przez noc chce naładować. To przy każdym takim osiedlu powinna stać elektrownia atomowa żeby było ekologicznie.
To sa SC 250kW
ładowarka SC 250 posiada 250kW mocy ładowania. Typowa tesla ma akumulator 85kw.
(85/250 [kW])* 60[min] = 20,4 min teoretycznego naładowania do pełna. Wiadomo że ładowanie do pełna baterii zwalnia.
Do 80% faktycznie można się naładować w 15 min.
Tam tych stacji jest tam tyle że 3 kwadransy wystarczą żeby ten korek oczyścić.
Kolejna sprawa to że to jest efekt alertu pogodowego. To samo było u nas jak straszyli cenami paliwa w Covidzie
Trochę ten film bierzemy nad wyrost.
Jasne, elektryki nie są złe, ale zależy do czego. 500 km po autostradzie na tym nie przejadę, szczególnie zimą, więc to nie dla mnie.
Chodzi jednak o to, żeby decydował klient. Jeśli państwo musi zachęcać dopłatami, a do spalinówek zniechęcać podatkami i zakazami, to znak, że produkt jest chujowy.
Czesto widze takie komentarze i z ciekawosci zapytam - gdzie Wy, kurwa, tak jezdzicie?
Mam samochod od 7 lat i 2 razy zdarzylo mi sie przejechac wiecej niz 300 km jednego dnia (a to tez mozna policzyc na palcach obu dloni).
ładowarka SC 250 posiada 250kW mocy ładowania. Typowa tesla ma akumulator 85kw.
(85/250 [kW])* 60[min] = 20,4 min teoretycznego naładowania do pełna. Wiadomo że ładowanie do pełna baterii zwalnia.
Do 80% faktycznie można się naładować w 15 min.
Tam tych stacji jest tam tyle że 3 kwadransy wystarczą żeby ten korek oczyścić.
Kolejna sprawa to że to jest efekt alertu pogodowego. To samo było u nas jak straszyli cenami paliwa w Covidzie
Trochę ten film bierzemy nad wyrost.
to tyle na temat teorii. w praktyce, przy takim obciążeniu linii energetycznej jak na nagraniu te superchargery są superchargerami tylko z nazwy
[ Dodano 2025-01-06, 19:14 ]
Czesto widze takie komentarze i z ciekawosci zapytam - gdzie Wy, kurwa, tak jezdzicie?
Mam samochod od 7 lat i 2 razy zdarzylo mi sie przejechac wiecej niz 300 km jednego dnia (a to tez mozna policzyc na palcach obu dloni).
to, że ty jeździsz tylko po bułki, nie oznacza, że inni też
to, że ty jeździsz tylko po bułki, nie oznacza, że inni też
Dlatego pytam, bo serio tego nie rozumiem. Jechanie 500km+ to dla mnie ostatecznosc, wole wsiasc w samolot i podleciec
Dlatego pytam, bo serio tego nie rozumiem. Jechanie 500km+ to dla mnie ostatecznosc, wole wsiasc w samolot i podleciec
ty wolisz, inni muszą, poza tym samolot jest szybszy często tylko teoretycznie, bo jest dojazd do lotnska, lileś czasu przed wylotem trzeba być, czas przed samym startem, czas lotu, czas po wylądowaniu, odprawa/odbiór bagażu po przylocie, dostanie się do miejsca docelowego. na trasach rzędu 400-600km to żaden szał. 1000+ już można polemizować...
Czesto widze takie komentarze i z ciekawosci zapytam - gdzie Wy, kurwa, tak jezdzicie?
Mam samochod od 7 lat i 2 razy zdarzylo mi sie przejechac wiecej niz 300 km jednego dnia (a to tez mozna policzyc na palcach obu dloni).
Do pracy jeżdżę i wokół domu. Średnio ponad 30 000 rocznie. Żona ponad 15 000. Samochodu kolejnego szukam co rok, co dwa lata bo po 4 latach mojej jazdy często nie opłaca się remontować. Kupuję używane, żeby nie robić tylko na samochody, a przy takiej eksploatacji z nowego po 5 latach też byłby gruz. Uroki życia na wsi.
Dlatego pytam, bo serio tego nie rozumiem. Jechanie 500km+ to dla mnie ostatecznosc, wole wsiasc w samolot i podleciec
Zostaw trola umył dziś swojego Passata bo jest święto. I marzy o podróży nim do muzeum Volkswagena gdzieś za granicą.
Ni huja nie rozumiem tego podejścia do tego że elektryk to pedalstwo z jednoczesnym odrzuceniem racjonalnych argumentów ich korzyści.
Jednak jak sobie przypomnę że mam w firmie 2 kolesi , obaj łysi z audicami którzy sikają na stojąco do kibla powodując echo spadającej niagary na całe piętro bo nie czytali obsługi ani istniejącego obok pisaru ani toalety na którą się siada podczas wypróżniania wiem że z ludźmi z obsikanymi siłą rzeczy spodniami nie ma sensu dyskutować.
Świat idzie do przodu, a komuna zostawiła nam przekonania że golf jest Das gut a sikanie do kibla na stojąco jest męskie.😓
Czesto widze takie komentarze i z ciekawosci zapytam - gdzie Wy, kurwa, tak jezdzicie?
Mam samochod od 7 lat i 2 razy zdarzylo mi sie przejechac wiecej niz 300 km jednego dnia (a to tez mozna policzyc na palcach obu dloni).
Zdarza się często w tygodniu zrobić 2x300
Jebać elektryki.
Wyobrażacie sobie osiedle bloków 10 piętrowych i każdy ma elektryka, którego przez noc chce naładować. To przy każdym takim osiedlu powinna stać elektrownia atomowa żeby było ekologicznie.
Miasta będą 15-minutowe. Wszystko na miejscu. Już dziś samochód to finansowa udręka. Będą zniechęcać, utrudniać. Parking do 1000 miesięcznie, oc do 2000 rocznie, ac nie mniejsze niż oc, serwis piekielnie drogi. Mając za 100 bilet miesięczny bezsensem jest dla singla pchać 1/4 pensji w dupowóz, żeby raptem raz w miesiącu poruchać wyrwaną na niego blacharę. Mam przynajmniej ten komfort psychiczny, że swoją poznałem, gdy jeździłem jeszcze maluchem, czyli nie jest materialistką.
Przyspieszenie jak w Lamborghini, cisza jak w Rolls Roys-ie, cena jak w Skodzie. Masz wszystko co najlepsze.
Brak infrastruktury do ładowania, kolosalne ceny napraw, wątpliwa ekologia (i w produkcji i składowaniu/recyclingu rozwalonych) poza tym ciekaw jestem jak to będzie wyglądało za przypuśćmy 10 lat jak elektryków będzie ok 70% przez 10 lat żeby skały srały w żadnym kraju nie zmodernizują tak linii elektrycznych ani nie podniosą tak podaży energii aby to udźwignąć. A o tym jak byśmy jeszcze tak doświadczyli wtedy burzy słonecznej która rozpierdoli nam infrastrukturę elektryczną to już nawet nie chcę myśleć.
Elektryki, tak, ale na ogniwa wodorowe. Mikro stacje pozyskiwania wodoru można lepiej rozmieścić, są niezależne od sieci energetycznej mogą mieć własne zasilanie fotowoltaiczne lub wiatrowe. I można je zabezpieczyć nawet przed burzami elektromagnetycznymi.
A najlepsze jest to co robi Toyota w swoim centrum badawczym - konwersja silnika spalinowego na zasilanie wodorem. To jest przyszłość. Ale dopóki politycy będą się przy decydowaniu podpierać własnym portfelem i wpływem kasy do niego od lobbystów, zamiast nauką, to huj na tym świecie będzie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów