Wisiał, wisiał, aż go zdjęli po paru godzinach.
Niestety więcej nie ma.
Setki łodzian oglądało we wtorek rano zwłoki 26-letniego mężczyzny, który powiesił się na słupie energetycznym w centrum Łodzi. Dopiero po blisko trzech godzinach zwłoki zdjęła policja.
Martwego mężczyznę pierwsza zobaczyła mieszkanka domu przy ul. Milionowej. Kobietę tuż po godz. 7 zaniepokoiło szczekanie psa. Na słupie wysokiego napięcia, między urzędem pracy a supermarketem Carrefour zobaczyła wiszącego mężczyznę. Nie dawał oznak życia. Kobieta zaalarmowała policję. Zwłoki zdjęto dopiero przed godz. 10.