18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 18:39
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40

#spowiedź

Świat wg. Michalika
Zarammoth • 2013-10-08, 22:01
Obrazki nawiązujące do słów słynnego archbishopa Józefa M. (tego który zniszczył życie policjanta, bo ważył się go zatrzymać za chujową jazdę):
"Wielu tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe. Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga
A więc wina dziecka, że ksiądz pedofil je rucha




Link do artykułu z wypowiedzią (żeby nie było że manipulacja to w "obiektywnej", ultrakatolickiej Frondzie): fronda.pl/a/wielu-tych-molestowan-udaloby-sie-uniknac-gdyby-te-relacje...
Najlepszy komentarz (54 piw)
h................k • 2013-10-08, 22:51
Zajebane z F23

Cytat:

Chyba teraz czas, bym i ja podzielił się z wami doświadczeniami - a raczej ich brakiem - mego koncertowo przegranego życia. Mam 30 lat i mieszkam w małym mazowieckim miasteczku (nawet nie jest siedzibą powiatu). Mieszkam tylko z mamą i babcią - ojciec nieznany O. Prawdopodobnie to właśnie ich nadopiekuńczość stała się przyczną mej klęski...

Mam około 30 kg nadwagi, tzn. przy wzroście 1,62 ważę 97 kg i zapewniam was, że to nie masa mięśniowa Smutas. Mama i babcia zawsze mówiły mi, że muszę dużo jeść, by urosnąć dużym i silnym. Słuchałem się ich, więc wpierdalałem na potęgę. Myślałem, że wszystko ze mną OK, dopóki nie poszedłem do szkoły (do zerówki mnie nie puściły w obawie o me zdrowie). Ta szkoła to był istny koszmar: grubas, dynia, spaślak, świniak, jebany tłuścioch, skurwiała locha - to były najdelikatniejsze przydomki, którymi z właściwą dla młodego wieku delikatnością obdarzali mnie rówieśnicy. Za każdym razem, gdy to słyszałem, zaczynałem się mazać, co dostarczało im jeszcze większej satysfakcji - musielibyście to zobaczyć - ja - spasły, w wełnianej kamizelce (tak, KAMIZELCE O) zrobionej przez babcię z jebanym bałwankiem naszytym na plecach, spocony, mażę się, gluty lecą mi z nosa, łzy spływają po grubych okularach, a wokół rozwrzeszczana tłuszcza szturcha mnie, kopie, popycha i ulatnia się, gdy tylko widzi nauczyciela. Oczywiście mama i babcia intereweniowały na wywiadówkach, ale to przynosiło jeszcze gorszy efekt, gdyż bachory poinformowane przez rodziców o aferach rozkręcanych przez babcię robiły się jeszcze okrutniejsze...

Mógłbym długo o tym pisać, o tym jak przywiązali mnie po WFie (który był moją zmorą) nagiego do drzewa na boisku i wszyscyto widzieli, jak dostałem wpierdol marchewami na zielonej szkole, jak nasrali mi do tornistra, jak wybrandzlowali się nad moim zeszytem do polskiego przed lekcją, na której polonica sprawdzała zeszyty...ale pominę to przechodząc do kolejnej tragedii, jaką przyniósł mi wiek dojrzewania. Jakby niewiele było nieszczęść, w wieku 15 lat dostałem tak kurewskiego trądziku, że mój tłusty ryj zaczął wyglądać jak jeden wielki ropny strup. Błagałem mamę i babcię, żeby posłały mnie do lekarza, ale one chciały mnie leczyć domowymi sposobami, co przynosiło efekt dokładnie odwrotny, do tego doszedł tłusty łupież, egzema i oczywiście permanenty smród potu sprawiający, że ludzie odsuwają się ode mnie na 5 metrów...

Niedostatki fizyczne nie były niestety zrównoważone w moim przypadku jakimkolwiek innym talentem Smutas. W podstawówce jechałem na trójach i prawie repetowałem 8 klasę z powodu ZPT - typ chciał mnie uwalić, bo gdy mieliśmy robić domki dla ptaszków, i trzeba było zbić prosto 4 deseczki, najpierw zajebałem sobie młotkiem w czoło (sam nie wiem jak) a następnie przybiłem sobie rękę do ławki... Oczywiście nie miałem szans na liceum, do technikum się nie dostałem, więc została zawodówa Smutas.

Koszmar, który tam przeżyłem był po stokroć gorszy od podstawówki: wpierdol prawie codziennie, w kiblu zawsze wodnik szuwarek, na WFie nauczyciel z prawdziwą przyjemnością znęcał się nade mną... najgorsze były zawsze zaliczenia. Np skok przez kozła...kazał mi powtarzać po 30 razy...Wyobraźcie to sobie. Cała klasa siedzi na ławkach w sali gim. i dosłownie zdycha ze śmiechu a ja tłusty, zapryszczony, spocony, rozpędzam się próbując wskoczyć na kozła. Oczywiście za każdym razem spierdalałem się na mordę lub waliłem moim tłustym kałdunem centralnie w kozła...wzbudzając kolejne salwy rechotu ... wf-ista przestał mmnie męczyć jak mu narzygałem na buty po 31 skoku... Po tym, jak zawlekli mnie do kibla i wsadzili ryj prosto w gówno leżące w muszli i dostałem histerii, mama zdecydowała o zakończeniu mojej edukacji. Od tamtej pory wegetuję właściwie bez zmian. Wstaję rano (jeśli 14.00 to jest rano), wchodzę na kilka bezpłatnych stronek porno (najbardziej lubię te z biciem kobiet - to chyba coś mówi o moich kompleksach) szarpię bagietę (o ile mojego kutanga ze stuleją, o długości 9,235 cm we wzwodzie można określić mianem bagiety), potem siedzę na F23 (dopiero dziś odważyłem się coś napisać, po 4 latach), mama woła mnie na obiad - jem, znowu f23, bagieta, podwieczorek, f23, bagieta i tak mniej więcej do 3 rano. Oczywiście nigdzie nie pracuję, nie mam żadnego dochodu. Mama płaci za net (neostrada 50 kb/s - jest taka opcja dla regionów wiejskich). Kontaktów z kobietami - ZERO. Psiochę widziałem jedynie na jpg'ach. Nigdy nie odezwałem się do dziewczyny. Wstydzę się nawet zagadać na czacie... Zarejestrowałem się na forum "dla puszystych" myśląc, że może tam coś wyrwę i zakiszę chociaż w jakimś pasztecie byle miał pizdę ale odezwał się do mnie jedynie jakiś gej, który lubił grubasów i podszywając się pod dziewczynę zaprosił mnie do siebie...

To miał być najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Ubrałem się w garniak (oczywiście z lumpeksu) przyczesałem tłuste kudły - nawet wymyłem pindola i poszedłem do - jak sądziłem naiwnie - Donaty. Otworzył mi jakiś koleś w rajstopach, powiedział, że jest kolegą Donaty i że ona zaraz przyjdzie a ja się mogę czegoś napić. Zaproponował sok, który wychłeptałem momentalnie nie wiedząc niestety, iż Robert (bo tak się przedstawił) wsypał tam tabletkę gwałtu. Dalej pamietam jak przez mgłę - jestem ubrany w rajstopy i klęczę na łóżku a Robert posuwa mnie w dziurę waląc mnie smyczą po plerach...robię Robertowi lachę...znowu anal, bicie po ryju, przypalanie owłosienia łonowego zapalniczką, spust Roberta na moje czoło...obudziłem się rano tylko w rajstopach na jakimś polu...nie pytajcie jak wróciłem do domu Smutas. I to by było na tyle doświadzeń seksualnych.... Nie wiem, po co to piszę, może poprostu mam nadzieję, że ktoś mi będzie współczuł...no, ale kończę teraz, babcia woła na podwieczorek - zrobiła pyszną goloneczkę - moje ulubione danie UsmiechLapka. Jeśli chodzi o moją opowieść, to niestety jest ona w 100% prawdziwa.

Także w zakresie "spotkania z Robertem"...miałem wam tego nie mówić, ale co tam...po tym jak obudziłem się na tym polu, jedynie w rajstopach, z anusem rozciągnietym przez bagietę Roberta, najpierw oczywiście się poryczałem...w sumie to musiał być komiczny widok: w szczerym polu leży 100 kg spaślak odziany jedynie w rajstopy z dziurą na wysokości anusa i płacze rzewnymi łzami. Niestety to chyba nie trafiło w poczucie humoru bab wybierających się polną drogą na niedzielną sumę. Zaczęły drzeć ryje i pognały przed siebie. Ja w międzyczasie próbowałem się wygramolić na drogę nie wiedząc w sumie gdzie ona prowadzi. Nie minęło 10 minut a na miejsce przyjechała: policja, karetka, straż pożarna no i pismaki z lokalnej gadzinówki. Pominę perypetie w szpitalu - powiem tylko, że babcia dowiedziawszy się, co się stało, dostała wylewu a mama spuściła mi gorszy wpierdol niż Robert swoją smyczą O.

Za namową mamy wniosłem o ściganie Roberta za zgwałcenie...niestety ten chuj jest kuzynem naszego wójta i całej sprawie szybko urwano łeb - najpierw prokurator odmówił wszczęcia postępowania, po złożeniu zażalenia (napisanego przez babcię) wprawdzie zostało wszczęte, ale szybko je umorzono, bo Robert w swoich wyjaśnieniach powiedział, że ja sam chciałem z nim uprawiać seks a potem, gdy nie chciał zapłacić zacząłem go szantażować - nawet nie postawiono mu zarzutów Smutas, w moją „pigułkę gwałtu” nikt nie uwierzył O. Ta sprawa miała szereg dalszych smutnych konsekwencji... Pismaki zrobili mi zdjęcie w tych rajstopach na polu i następnego dnia ukazał się artykuł „Transwestyta z widoczną nadwagą znaleziony na polu Iwony G.” Oczywiście mojej twarzy nikt nie zamazał Smutas. Ale nie to było najgorsze...Okazało się, że Robert wszystko filmował...Wyobraźcie sobie jak się czułem, gdy szukając porno z grubymi laskami trafiłem na...ten film... Chciałem się zabić...nawet przestałem jeść (no może nie całkiem - w każdym razie zrezygnowałem z podwieczorka i babcia myślała, że umieram).

Po tym wszystkim (a było to rok temu) ANI RAZU NIE WYSZEDłEM Z DOMU - ten film mają wszyscy w naszym miasteczku, a wycinki z tego artykułu do tej pory przylepiają gównem do naszych drzwi. W każdym razie dalej szukam kobiety, która zaakceptuje mój wygląd i wtajemniczy mnie w świat seksu. Dlatego daję maila - może któraś napisze Serduszko.

Najlepszy komentarz (34 piw)
Babciaszpieg • 2013-10-06, 13:17
Uciąłeś najważniejsze na końcu kiedyś to gdzieś czytałem:

"W wieku 40 lat postanowiłem się ogarnąć i tak zostałem premierem Pozdrawiam Donald T."
Spowiedź
Ojciec_Stiffmeistera • 2013-10-01, 17:22
Żonaty facet przyszedł do spowiedzi:
- Mam romans z pewną kobietą
- A coś bliżej? - zaciekawia się ksiądz.
- No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie, jeszcze nie
bylo penetracji!
- Tarcie to jest to samo co włożenie! Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz caly czas
go obserwuje.
Wybiega z kofesjonału i krzyczy:
- Widziałem! - Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
- Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to tosamo co włożenie!
Najlepszy komentarz (222 piw)
pajonk • 2013-10-01, 21:11
potarłem kursorem o ikonkę piwa, bez wciskania
Kłamstwo
Andy Anderson • 2013-07-21, 23:04
Przychodzi facet do kościoła na spowiedź, klęka przy konfesjonale i mówi:
- Ojcze, zgrzeszyłem!
- A w jaki sposób zgrzeszyłeś?
- Kłamałem.
- Oj, Synu! Toż to grzech ciężki! A, powiedz mi kogo okłamałeś?
- Okłamałem żonę!
- Oj, to jeszcze cięższy grzech. A co jej takiego powiedziałeś?
- Powiedziałem, że ładnie wygląda.
- Synu, to nie jest grzech! To samoobrona!
Spowiedź
szpodek • 2013-06-19, 21:36
Przychodzi chrześcijanin do spowiedzi, klęka przy konfesjonale i mówi:
-Proszę księdza, zabiłem człowieka
-Jak to? kogo zabiłeś.? - pyta ksiądz
-Muzułmanina - odpowiada
-No i w czym dziecko Boże widzisz problem?

Takie tam wymyślone w miejscu, gdzie król piechotą chodzi
Najlepszy komentarz (55 piw)
s................9 • 2013-06-19, 21:57
Ty to już lepiej nic więcej nie wymyślaj...
Przeczytałem bardzo ciekawy artykuł i pragnę się z Wami podzielić:

"Dwóch mieszkańców Nowogardu przebrali się za księży i w konfesjonale i spowiadali wiernych. Byli nietrzeźwi. Wkrótce usłyszą zarzuty.

W jednym z kościołów na terenie Nowogardu, dwóch młodych mężczyzn podszywając się za kapłanów, spowiadało wiernych.
17- i 20-latek poszli do zakrystii i tam założyli na siebie liturgiczne szaty. Po chwili usiedli w konfesjonale.
Wierni ustawiali się w kolejce do spowiedzi. Fałszywi duchowni "wyspowiadali" i "rozgrzeszyli" kilku parafian. Wpadli, kiedy podczas wysłuchiwania grzechów kolejnej osoby , nie byli w stanie powstrzymać ataku śmiechu.

Z ustaleń policji wynika, że obaj mężczyźni byli najprawdopodobniej nietrzeźwi.

- Wkrótce nie będzie im już tak wesoło – podkreśla mł. asp. Julita Filipczuk z policji w Nowogardzie. - Fałszywi księża będą musieli teraz wyspowiadać się przed kryminalnymi. Wkrótce usłyszą zarzuty za obrazę uczuć religijnych. W ramach „pokuty” mogą trafić na 2 lata za kratki"


źródło: gs24.pl
Najlepszy komentarz (72 piw)
kokinosz • 2013-06-01, 17:55
Kuźwa, za głupi żart (który nota bene jest całkiem dobry) w młodzieńczym stylu, 2 lata w pierdlu i nasrane w papierach... Ale Gessler winien miliony i chodzi wolny. Defraudacja na kolei - były prezes wolny...
Spowiedź w Sosnowcu
S................l • 2013-05-27, 21:51
Przychodzi baba do kościoła, by się wyspowiadać. Podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Jestem z Sosnowca...
Na to ksiądz przerywa, wzdychając:
- Niewiasto, to nie grzech, to wstyd...

Spowiedź "święta"
QML • 2013-03-27, 14:23
Witam serdecznie wszystkich użytkowników.
Jest to mój pierwszy dokumentalny temat więc od razu przepraszam za brak ogłady w moich wypocinach. Uprzedzam z góry, że jeżeli jesteś zatwardziałym ateistą, bądź ślepo wierzącym w to co powie ksiądz na ambonie katolikiem, to przewiń dalej. Nie chcę marnować twojego cennego czasu.

Jak pewnie większość tutaj obecnych byłem od dziecka wychowywany w wierze katolickiej. Jedni nadal wierzą w boga, inni są ateistami. Jest to ich prywatna sprawa. Na szczęście chodzenie w dzieciństwie do kościoła nie wyprało mi rozumu co potwierdza fakt, że od zawsze uważałem, że to co jest głoszone przez księży, nie do końca pokrywa się z biblią.
Dla katolików zbliża się czas świąt. Pewnie połowa z nich nie wie nawet jak ważne są to dla nich wydarzenia. Jednym z nieodłącznych elementów Wielkanocy jest spowiedź święta, która jest obowiązkowa w tym okresie. Oczywiście wg kościoła. Spowiedź jest dla mnie sprzeczna z biblią, co potwierdza znaleziony w internecie artkuł.

Cytat:

Pismo nigdzie nie naucza o spowiedzi grzechów przed kapłanem. Po pierwsze, Nowy Testament nie naucza, że są kapłani w Nowym Przymierzu. Natomiast, Nowy Testament naucza, ze wszyscy wierzący są kapłanami. 1 Piotra 2:5-9 przedstawia wierzących jako „święte kapłaństwo” i „ królewskie kapłaństwo”. Objawienie 1:6 i 5:10 oba fragmenty przedstawiają wierzących jako „ród królewski i kapłanów” . W Starym Przymierzu, wierni musieli przybliżać się do Boga poprzez kapłanów. Kapłani byli pośrednikami między ludźmi a Bogiem. Kapłani składali ofiary Bogu w imieniu ludzi. To juz jest niepotrzebne. Dzięki ofierze Jezusa , możemy obecnie przychodzić przed Boży tron z odwagą (Hebrajczyków 4:16). Zasłona w świątyni która rozdarła się na dwoje przy śmierć Jezusa, a która była symbolem muru oddzielającego Boga od ludzkości, została zniszczona. Możemy bezpośrednio przybliżać się do Boga, sami z siebie, bez używania ludzkich pośredników. Dlaczego? Ponieważ Jezus Chrystus jest naszym wielkim Arcykapłanem (Hebrajczyków 4:14-15; 10:21), i jedynym pośrednikiem miedzy nami a Bogiem (1 Tymoteusza 2:15). Nowy Testament naucza nas że mają być starsi kościoła (1 Tymoteusza 3), diakoni (1 Tymoteusza 3), biskupi(Tytusa 1:6-9), i pastorzy (Efezjan 4:11) – ale nie kapłani.

Jeśli chodzi o wyznawanie grzechów to 1 Jana 1:9 mówi o tym, że wierzący mają wyznawać grzechy Bogu. Jeśli wyznajemy nasze grzechy Bogu on jest wierny i sprawiedliwy aby nam je przebaczyć. Jakuba 5:16 mówi o wyznawaniu swoich przewinień “jedni drugim,” ale to nie to samo co wyznawanie grzechów kapłanowi jak naucza Kościół Rzymskokatolicki. Kapłani / przywódcy kościelni nie są nigdzie wymieniani w kontekście Jakuba 5:16. Co więcej, Jakuba 5:16 nie łączy przebaczenia grzechów z wyznawaniem grzechów “jedni drugim.”

Kościół Rzymskokatolicki opiera swoja praktykę spowiedzi, przede wszystkim na katolickiej tradycji. Kościół Katolicki wskazuje na Jana 20:23, “Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którymkolwiek zatrzymacie są zatrzymane." Na podstawie tego wersetu, Katolicy dowodzą, że Bóg dał apostołom autorytet do odpuszczania grzechów, i ten autorytet został przekazany na podstawie sukcesji apostolskiej, np. biskupi i kapłani Kościoła Rzymskokatolickiego. Mamy tu parę problemów w związku z taką interpretacją. (1) Jana 20:23 nigdzie nie wspomina o wyznawaniu grzechów. (2) Jana 20:23 nigdzie nie obiecuje, czy nawet nie sugeruje, że autorytet do odpuszczenia grzechów będzie przekazywany przez sukcesje apostolską. Obietnica Jezusa była konkretnie skierowane do apostołów. (3) Nowy Testament nigdzie nie mówi że apostołowie będą mieć następców dla swojego apostolskiego autorytetu. Podobnie, Katolicy wskazują Mateusza 16:19 i 18:18 (związywanie i rozwiązywanie) jako dowód dla autorytetu Kościoła Katolickiego do odpuszczania grzechów. Powyższe trzy punkty odnoszą się tak samo do powyższych fragmentów (Mateusza 16:19 i 18:18).

Ponownie koncepcja spowiedzi grzechów nie jest nigdzie nauczana w Piśmie Świętym. My mamy wyznawać nasze grzechy Bogu (1 Jana 1:9). Jako wierzący Nowego Przymierza, nie potrzebujemy pośredników miedzy nami a Bogiem. Możemy od razu iść do Boga dzięki ofierze Jezusa za nas. 1 Tymoteusza 2:5, “Albowiem jeden jest Bóg, jeden tez pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus.”



Link do artykułu

Jeżeli dotrwałeś do końca to dziękuję za uwagę.