Myślę, że za 20 lat zakaz małżeństw homoseksualnych będziemy wspominać tak jak teraz wspominamy niewolnictwo. Z tęsknotą i sentymentem.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:43
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
#wspomnienia
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Przynajmniej jeden z Irlandzkich kibiców nie będzie najlepiej wspominał swojego pierwszego dnia na polskiej ziemi. Utknął bowiem w jednym z toi-toi na poznańskim rynku.
Najlepszy komentarz (45 piw)
juki
• 2012-06-27, 15:24
Najbardziej pozytywni kibice podczas tego Euro.
Myślę że nie każdy zrozumie
No i obowiązkowy tekst :
Pamiyntom jak dzisioj granie w gonić po hasiokach,
pamiyntom tyn widok z łokiyn familoka,
durś w gowie mi loto wspomniynie z dzieciństwa,
tyn czos zabawy, słodkigo lynistwa,
Pamiyntom na klopsztangach choby afy my skokali,
we fussbal o puchar ze biksy my grali,
tyn zapach jak muti robiła kołocza,
i dziołszki co kwiotki nosiły w warkoczach,
pamiyntom jak vater naczaskoł mi po rzici,
jak z cygarytom w pysku mie dojrzoł na ulicy,
z byfyju jak skokołech i złomołech sie schiesbein,
pamiyntom jak piyrwszo miłość wy mie pizła,
to jakoś w czasie szkoły,
we tym okresie było,
pamiyntom jak na jabka na raub sie łaziło,
wspominom jak wieprzkami kapse żech wypychoł,
jak właściciel z ogródka ze psym po placu ścigoł,
durś szmary żech dostowoł za te rojbrowanie,
tyn łokres wspomniyń w gowie mi łostanie,
bo gryfne chwile przeżyłech jako bajtel,
i durś je wspominom choć som zatarte,
pamiyntom te chaje pomiyndzy dzielnicami,
a potym jak wety my ustawiali,
na murku wspominom te piyrsze jabole,
i baje na kere łazili my w szkole,
te wszystke wspomniynia wyryte kajś w myślach,
za mgłom problymów,
spokoju przistań,
z żalym spoglondom na to co niy wróci,
ze łzami w ślypiach,
tyn refren byda nucić,
(REFRYN)
Terozki tak myśla,
co nom pozostało,
z tych marziyń,
co u nich sie vorsztelowało,
jak jus to ino,
zwykłe pyrsk na ulicy,
bo to już było,
pozostało niczym,
zatarte wspomniynie ło naszych przigodach,
ło kerych sie teroz mogymy pogodać,
jak roz na sto lot,
we szynku sie spiknymy,
po latach młodości na vander wyruszymy,
a pamiyntocie tego,
ja łon już skończony,
odsiaduje wyrok za niyspłacanie żony,
a tyn bo coś dugo już go niy widza na placu,
bez dziołcha sie powiesioł pewnego dnia na kacu,
tyn ze trafoka ślecioł,
wloz bo piniyndzy niy mioł,
wonio na kerchovie kwiotki pod ziymiom,
tyn z tamtom sie hajtnoł,
stond sie wykludziyli,
łon dobrze zarobio i miyszkajom we willi,
tymu szczeloła wontroba bo już za dużo waloł,
tamtyn robi za granicom,
łostatnio sie chwaloł,
a jo suchom co wto godo i po pysku mi łzy lecom,
bez swoje wspomniynia,
iskra nadziei rozniycom,
że może tyn czos co tak gibko rwie do przodku,
do sie jakoś cofnonć zaś do początku,
bych mógł sie łobejrzić te sobie znane gymby,
prziwitać sie, poklachać, w uśmiychu szczerzyć zymby,
bez zmartwiyń jak kedyś,
bez żodnych problymów,
tak cofnąć sie w czasie ino som niy wiym czymu,
chobych niy wiym jak próbowoł,
już sie niy do wrócić,
pozostaje ino tyn refren zanucić.
No i obowiązkowy tekst :
Pamiyntom jak dzisioj granie w gonić po hasiokach,
pamiyntom tyn widok z łokiyn familoka,
durś w gowie mi loto wspomniynie z dzieciństwa,
tyn czos zabawy, słodkigo lynistwa,
Pamiyntom na klopsztangach choby afy my skokali,
we fussbal o puchar ze biksy my grali,
tyn zapach jak muti robiła kołocza,
i dziołszki co kwiotki nosiły w warkoczach,
pamiyntom jak vater naczaskoł mi po rzici,
jak z cygarytom w pysku mie dojrzoł na ulicy,
z byfyju jak skokołech i złomołech sie schiesbein,
pamiyntom jak piyrwszo miłość wy mie pizła,
to jakoś w czasie szkoły,
we tym okresie było,
pamiyntom jak na jabka na raub sie łaziło,
wspominom jak wieprzkami kapse żech wypychoł,
jak właściciel z ogródka ze psym po placu ścigoł,
durś szmary żech dostowoł za te rojbrowanie,
tyn łokres wspomniyń w gowie mi łostanie,
bo gryfne chwile przeżyłech jako bajtel,
i durś je wspominom choć som zatarte,
pamiyntom te chaje pomiyndzy dzielnicami,
a potym jak wety my ustawiali,
na murku wspominom te piyrsze jabole,
i baje na kere łazili my w szkole,
te wszystke wspomniynia wyryte kajś w myślach,
za mgłom problymów,
spokoju przistań,
z żalym spoglondom na to co niy wróci,
ze łzami w ślypiach,
tyn refren byda nucić,
(REFRYN)
Terozki tak myśla,
co nom pozostało,
z tych marziyń,
co u nich sie vorsztelowało,
jak jus to ino,
zwykłe pyrsk na ulicy,
bo to już było,
pozostało niczym,
zatarte wspomniynie ło naszych przigodach,
ło kerych sie teroz mogymy pogodać,
jak roz na sto lot,
we szynku sie spiknymy,
po latach młodości na vander wyruszymy,
a pamiyntocie tego,
ja łon już skończony,
odsiaduje wyrok za niyspłacanie żony,
a tyn bo coś dugo już go niy widza na placu,
bez dziołcha sie powiesioł pewnego dnia na kacu,
tyn ze trafoka ślecioł,
wloz bo piniyndzy niy mioł,
wonio na kerchovie kwiotki pod ziymiom,
tyn z tamtom sie hajtnoł,
stond sie wykludziyli,
łon dobrze zarobio i miyszkajom we willi,
tymu szczeloła wontroba bo już za dużo waloł,
tamtyn robi za granicom,
łostatnio sie chwaloł,
a jo suchom co wto godo i po pysku mi łzy lecom,
bez swoje wspomniynia,
iskra nadziei rozniycom,
że może tyn czos co tak gibko rwie do przodku,
do sie jakoś cofnonć zaś do początku,
bych mógł sie łobejrzić te sobie znane gymby,
prziwitać sie, poklachać, w uśmiychu szczerzyć zymby,
bez zmartwiyń jak kedyś,
bez żodnych problymów,
tak cofnąć sie w czasie ino som niy wiym czymu,
chobych niy wiym jak próbowoł,
już sie niy do wrócić,
pozostaje ino tyn refren zanucić.
Najlepszy komentarz (37 piw)
Pater patriae
• 2012-06-07, 16:04
Ja pierdole, znowu będzie dyskusja, czy Ślązak to Polak, czy Niemiec, kiedy do chuja zrozumiecie, że ważne jest kim się człowiek czuję, a nie w jakim języku mówi. Ślązak może być bardziej Polakiem, niż niejeden człowiek mówiący po polsku.
Kolejna sprawa, która pokazuję, że politycy to tylko świnie przy korycie, które zamiast 'budować', tylko burzą i tworzą podziały.
Dobry kawałek!
Kolejna sprawa, która pokazuję, że politycy to tylko świnie przy korycie, które zamiast 'budować', tylko burzą i tworzą podziały.
Dobry kawałek!
oglądać do końca
kultura musi być!
kultura musi być!
Najlepszy komentarz (23 piw)
Póhó
• 2012-02-23, 11:30
P@N K@C napisał/a:
oglądać do końca
Obejrzałem do połowy, nie będziesz mi rozkazywać
Rzecz dzieje się na lekcji w klasie.
- Za 40 lat popatrzycie na zdjęcie i powiecie - to jest Zosia - dziś jest aktorką. A to jest Marek,- dziś jest lekarzem.
A z tylu cieniutki głosik jej przerywa:
- A to nasza pani - już nie żyje.
- Za 40 lat popatrzycie na zdjęcie i powiecie - to jest Zosia - dziś jest aktorką. A to jest Marek,- dziś jest lekarzem.
A z tylu cieniutki głosik jej przerywa:
- A to nasza pani - już nie żyje.
Czytałem nie dawno. Powiem tak: powaliła mnie ta lektura, a przeczytałem tego typu książek (wspomnień i powieści) masę. Pasjonuję się historią nazizmu, tak już mam.
Do rzeczy- książka ma charakter wspomnień byłego funkcjonariusza SD (Sicherheitsdienst). Opisuje dzieje pewnego Niemca, pedała który został wciągnięty do machiny systemu nazistowskiego. Tak dokładnych opisów masowych egzekucji na Ukrainie, oblężenia Stalingradu i wielu innych jeszcze nie czytałem. A obraz okupacji Kaukazu i wykład przyjaciela głównego bohatera o językach kaukaskich plemion świadczy o ogromnej wiedzy autora. Po ukazaniu się powieść wywołała wiele kontrowersji, podejrzewano nawet, że te wspomnienia to nie fikcja. Też miałem takie wrażenie... A jak wspomniałem mało co mnie dziwi. Czyta się ciężko, jest bardzo długa. Niemniej polecam jako sadystyczną lekturę.
Do rzeczy- książka ma charakter wspomnień byłego funkcjonariusza SD (Sicherheitsdienst). Opisuje dzieje pewnego Niemca, pedała który został wciągnięty do machiny systemu nazistowskiego. Tak dokładnych opisów masowych egzekucji na Ukrainie, oblężenia Stalingradu i wielu innych jeszcze nie czytałem. A obraz okupacji Kaukazu i wykład przyjaciela głównego bohatera o językach kaukaskich plemion świadczy o ogromnej wiedzy autora. Po ukazaniu się powieść wywołała wiele kontrowersji, podejrzewano nawet, że te wspomnienia to nie fikcja. Też miałem takie wrażenie... A jak wspomniałem mało co mnie dziwi. Czyta się ciężko, jest bardzo długa. Niemniej polecam jako sadystyczną lekturę.
Prawdziwe,lecz nie sadystyczne.
Najlepszy komentarz (122 piw)
coroner
• 2010-06-09, 19:20
nie było pierdolenia o bezstresowym wychowaniu, narozrabiałeś wiec od razu wiedziales co cie czeka. to byly piekne czasy
Co prawda nie dla mnie... gdyż nie żyłem In the 80's
oldschoolowe lata 90 te
Najlepszy komentarz (25 piw)
f................i
• 2010-05-15, 12:24
Pamiętacie taki ostro schizowaty program "Przybysze z Matplanety"?
W przeddzień 60 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w moskiewskiej knajpce spotkało się trzech uczestników działań bojowych. Jeden ze starszych juz dzisiaj panów, wspomina:
- Ja pamiętam jak jechałem Jeep'em przez pole bitwy. Kule latają, miny wybuchają, na jednej z nich wyleciał mój samochód. No i dalej musiałem iść na piechotę.
Drugi wtrąca:
- Pamiętam, lecę swoim myśliwcem nad frontem, kule świszczą wszędzie i w pewnym momencie jedna trafia w samolot. Jakimś cudem wylądowałem. Ale dalej musiałem iść na piechotę.
Trzeci rozpoczyna swoje wspomnienia:
- To jeszcze nic, ja pamiętam jak kiedyś na samej linii frontu rucham w pozycji "na jeźdźca" taką jedną sanitariuszkę ze szpitala polowego, kule świszczą i jedna z nich trafia ją prosto w serce. No i musiałem na ręcznym dokończyć
- Ja pamiętam jak jechałem Jeep'em przez pole bitwy. Kule latają, miny wybuchają, na jednej z nich wyleciał mój samochód. No i dalej musiałem iść na piechotę.
Drugi wtrąca:
- Pamiętam, lecę swoim myśliwcem nad frontem, kule świszczą wszędzie i w pewnym momencie jedna trafia w samolot. Jakimś cudem wylądowałem. Ale dalej musiałem iść na piechotę.
Trzeci rozpoczyna swoje wspomnienia:
- To jeszcze nic, ja pamiętam jak kiedyś na samej linii frontu rucham w pozycji "na jeźdźca" taką jedną sanitariuszkę ze szpitala polowego, kule świszczą i jedna z nich trafia ją prosto w serce. No i musiałem na ręcznym dokończyć
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów